Nasz Czytelnik i Forumowicz, Hue Zarri, podzielił się na Forum Elektrowozu swoimi przygodami z ubezpieczeniem Tesli Model 3 w PZU. Skarg na PZU przychodzi do redakcji coraz więcej, ale z jego przygód wynikają dwa bardzo konkretne zastrzeżenia, które należy wziąć pod uwagę przy ubezpieczaniu samochodu w tej właśnie firmie.

Ochrona zniżek i Autoszyba PZU – usługi z dopiskami małym druczkiem

Zanim przejdziemy do meritum, jedno istotne zastrzeżenie: napływająca do nas rosnąca liczba skarb na polskiego ubezpieczyciela może wynikać z faktu, że przez długi czas PZU było polecaną firmą, gdy chodzi o Tesle. Inne firmy albo unikały aut Muska („brak możliwości wycenienia”), albo oferowały zaporowe stawki rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych za OC+AC. PZU tymczasem podchodziło do kierowcy ze zrozumieniem, potrafiło sensownie oszacować wartość samochodu i obliczyć na tej podstawie składki ubezpieczenia. Skoro grupa klientów PZU jest duża, odsetek niezadowolonych z obsługi klientów też będzie zauważalny – czysta statystyka.

To powiedziawszy musimy dodać, że mniej więcej rok temu zauważyliśmy radykalną zmianę ubezpieczyciela w podejściu do klienta. Nagle zaczęło się okazywać, że wszelkie wyceny napraw są automatycznie odrzucane, a proponowane kwoty są śmieszne. Nasz Czytelnik, Pan Hue Zarri, również zaufał PZU. I jest na tyle niezadowolony, że przy odnawianiu polisy znalazł inną firmę.

Zacznijmy od Autoszyby PZU. Okazuje się, że jest to usługa wymiany szyby na zamiennik w warsztacie poleconym przez ubezpieczyciela. Podkreślmy: szyba nie jest oryginalna, jej wymiany dokonuje warsztat wskazany przez ubezpieczyciela w cenie 100 złotych za roboczogodzinę. Całkowita wartość szkody wynosi do 5 000 złotych. Nowoczesne samochody mają to do siebie, że po wymianie przedniej szyby zawsze potrzebują kalibracji kamer, które są pod tą szybą ukryte. A co, jeśli kalibracja się nie powiedzie? Dobre pytanie, przecież wszystko jest w porządku, usługę wykonano, nieprawdaż?

Ostatecznie okazuje się też, że nawet wtedy, gdy w umowie jest napisane, że właściciel samochodu nie ponosi kosztów usuwania szkód, to i tak… zapłaci za robociznę.

Drugi haczyk to Ochrona zniżek. Na pierwszy rzut oka też brzmi świetnie: nawet jeśli zgłosimy szkodę i ubezpieczyciel będzie ją musiał naprawić z AC, to ta likwidacja szkody nie powinna wpłynąć na wysokość uzbieranych przez lata zniżek. Problem polega na tym, że to nie zawsze tak działa. Bo Ochrona zniżek NIE gwarantuje, że składki pozostaną na niezmienionym poziomie. Nasz Czytelnik usłyszał, że „jest szkoda, dlatego będzie drożej”.

W najlepszym możliwym razie (który nie miał miejsca) „ochrona zniżek” zagwarantowałaby mu taką samą stawkę wyłącznie w PZU, gdyby zdecydował się na przedłużenie umowy. Bo ubezpieczalnie nie respektują „ochron zniżek” w innych firmach. Gdy zechcemy przejść z PZU do, dajmy na to, Generali, trafimy tam z adnotacją o wcześniejszej likwidacji szkody z ubezpieczenia. Co może istotnie wpłynąć na wysokość składek. Mówiąc krótko: płatna ochrona zniżek nie gwarantuje nam niczego nigdzie, co zresztą zaświadczają inni Forumowicze.

Zdjęcie otwierające: ilustracyjne, uszkodzona Tesla Model 3.

Warto poczytać wypowiedzi: Ubezpieczenie Tesli Model 3 – co trzeba wiedzieć (PZU, Hestia, …)

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 16 głosów Średnia: 4.3]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: