Z całego świata płyną doniesienia, że właścicielom Tesli właśnie skończył się okres testowy pakietu Premium Connectivity. Takie głosy słychać też w Polsce, jak gdyby wszystkim wyłączono usługę między 18 a 24 maja 2020 roku. Wykupienie pakietu kosztuje 9,99 euro / 45 złotych miesięcznie. Warto czy nie? Co otrzymamy w zestawie?
Tesla i Premium Connectivity (pol. Łączność Premium)
Spis treści
W ramach Premium Connectivity otrzymujemy następujące usługi dostępne przez WiFi oraz, co istotne, LTE:
- Navigation / Nawigację,
- Live Traffic Visualisation / Wizualizację Ruchu Drogowego,
- Satellite-View Maps / Mapy Satelitarne w Nawigacji,
- Video Streaming / możliwość Streamingu Wideo, np. YouTube Netflix,
- Caraoke / Karaoke,
- Music Streaming / możliwość Streamingu Muzyki, np. Spotify (wbudowane konto premium),
- Internet Browser / Przeglądarkę Internetową.
Spośród wymienionych opcji Nawigacja (1) dostępna jest również bez Premium Connectivity, czyli w ramach usługi standardowej – dla niej nie musimy więc opłacać usługi premium.
Mało kuszące jest również uiszczanie opłaty za Karaoke (5) czy Mapy Satelitarne (3). Karaoke to zabawka, z kolei Mapy Satelitarne oferują pstrokaty, przesycony zbędnymi informacjami podgląd, który ewentualnie mógłby się przydać, gdy jedziemy przez teren z licznymi atrakcjami krajobrazowymi. Nieprzypadkowo jednak domyślny interfejs we wszystkich nawigacjach to prosta, wektorowa grafika z kamery ulokowanej gdzieś za pojazdem.
W Tesli jest nieco mniej wygodnie, mamy do czynienia z rzutem z góry:
Co z funkcją Wizualizacji Ruchu Drogowego (2)? Nasz samochód nie zaprezentuje na mapie poziomu zatłoczenia drogi, ale trasę wyznaczy i zmieni uwzględniając korki. Bo tak funkcjonuje działający u podstaw silnik Google.
45 zł/mies. za trzy funkcje plus dostęp do internetu za granicą – warto czy nie?
Jeśli weźmiemy to pod uwagę, okaże się, że mamy do zapłacenia około 45 złotych miesięcznie za Streaming Wideo (4), Streaming Muzyki (6) i Przeglądarkę Internetową (7) przez LTE. Bez przeglądarki można żyć – w końcu jest w smartfonie – pozostaje więc streaming wideo i muzyki w samochodzie. Warto tu jednak dodać o jeszcze jednej opcji, o której Tesla nie wspomina, a która może być ważna: dzięki Premium Connectivity mamy dostęp do internetu przez niezależnie od kraju, w którym się znajdujemy.
Wszystkie funkcje da się obsłużyć udostępniając połączenie internetowe telefonu (WiFi hotspot, tethering lub podobne), choć przy wyjeździe za granicę trzeba też pamiętać o kupieniu paczki danych w roamingu. O ile oczywiście nie ma jej w abonamencie, bo zwykle jakaś tam niewielka jest.
Naszym zdaniem: nie warto
Wniosek? Po namyśle i przejrzeniu dyskusji na grupie Kierowcy samochodów elektrycznych w Polsce (TUTAJ) dochodzimy do wniosku, że Premium Connectivity NIE OPŁACA się kupować, szczególnie jeśli nie wyjeżdżamy zbyt często poza granice kraju.
Uzasadnienie? Coraz większa liczba firm domaga się od nas mikropłatności, więc z kilkudziesięciu złotych miesięcznie opłacanych w różnych miejscach – siłownia, pływalnia, abonament TV, abonament komórkowy, VOD, pakiet oprogramowania graficznego, gry online – robi się kilkaset i więcej złotych wydawanych na rzadko wykorzystywane usługi.
> Pakiet Jazdy w Pełni Autonomicznej (FSD) w Teslach droższy od 1 lipca. „Wart ponad 100 tys. dolarów”
Pieniądze wyciekają, a my nawet nie wiemy, na co je wydajemy. I z czasem zaczynamy się obawiać rezygnacji z usług, bo mamy wrażenie, że bez nich stracimy coś, bez czego sobie nie poradzimy. A przecież nie ma sensu płacenie za coś, z czego nie korzystamy, prawda?
W przypadku Tesli jest o tyle wygodnie, że gdy zabraknie nam YouTube lub Spotify w samochodzie, usługę możemy aktywować w mgnieniu oka.
Dodatkowe informacje na temat Premium Connectivity: Tesla.com
Inspiracja: Kierowcy samochodów elektrycznych w Polsce oraz Bjorn Nyland: