Interesujący raport Otomoto Insights. Pierwsze trzy kwartały roku 2023 to wzrost niepewności ekonomicznej Polaków biorący się ze wzrostu inflacji i cen. W efekcie dużym zainteresowaniem cieszyły się pojazdy warte do 10 000 złotych. W stosunku do dwóch poprzednich lat wzrosła liczba ogłoszeń osób fizycznych, na swojego nabywcę najdłużej czekały elektryki, średnio 56 lub 58 dni w zależności od wystawiającego. Średni czas utrzymywania oferty wzrósł niemal dwukrotnie.
Samochody elektryczne na Otomoto
We wrześniu 2023 roku oferty z autami elektrycznymi były aktywne o 87 procent dłużej niż rok temu, co przełożyło się na średnio 56 dni w przypadku ogłoszeń osób fizycznych i 58 dni przy ogłoszeniach instytucjonalnych (salony). Najkrócej na swojego nabywcę czekały modele z instalacją LPG (33 lub 40 dni), przy benzynie i oleju napędowym czasy były niemal identyczne, hybrydy wygrały tylko z elektrykami (źródło):
Udział grupy samochodów do 50 000 złotych spadł o 10 procent w stosunku do stycznia 2022 roku, zwiększyła się liczba samochodów osobowych w przedziale powyżej 100 000 złotych. Jednocześnie nabywcy szukali okazji cenowych, nawet jeśli miały dotyczyć one aut gorszych. Najszybciej sprzedawały się samochody stosunkowo małe (segment A = 31lub 39 dni, segment B = 38 lub 48 dni, segment C = 34 lub 41 dni).
Mediana – średnia przebiegająca dokładnie przez środek zbioru, mająca po obu stronach taką samą liczbę pojazdów – cen samochodów zależała od województwa. Najdroższe auta sprzedawano w województwach mazowieckim (56 000 zł), podlaskim (55 000 zł) i śląskim (51 900 zł), najtańsze auta pojawiały się w województwie świętokrzyskim (36 900 zł), lubelskim (38 450 zł) i warmińsko-mazurskim (38 900 zł):
Jeśli wierzyć oficjalnym danym dotyczącym zarobków, mieszkańcy województwa podlaskiego musieliby pracować na swoje samochody (w powyższej cenie) aż 269 dni, co jest sporym paradoksem. Średnia cena samochodów używanych od kilku lat rośnie, z drobnym tylko załamaniem w okresie Covid. Dziś kosztują one o 2/3 więcej niż w 2018 roku, jeśli zatem ktoś szuka na Otomoto „fajnego samochodu do 40 000 złotych”, bo „zawsze tak robił”, to może poczuć spore zaskoczenie, gdy zobaczy, że jego wymarzony egzemplarz o typowych parametrach kosztuje już 65 000-70 000 złotych.