Pytaliście nas o to i nigdy nie udzieliliśmy odpowiedzi, bo nie wiedzieliśmy. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej, Ewa Łuczak, jej udzieliła i, niestety, nie jest ona korzystna. Ryczałt związany z użytkowaniem służbowego samochodu elektrycznego do celów prywatnych podlega opodatkowaniu.  Temat opisał portal RP.pl.

Aktualizacja 2021/06/11, godz. 8.41: wygląda na to, że portal RP.pl nieco przeinaczył interpretację lub my jej nie zrozumieliśmy. Po Państwa uwagach artykuł został zmodyfikowany. Dziękujemy!

Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej a ekologia

Kwestia wygląda następująco:

O interpretację wystąpiła spółka, która udostępnia pracownikom służbowe elektryki. Mogą je wykorzystywać także na cele prywatne. Z tego tytułu spółka nalicza im, na podstawie ustawy o PIT, zryczałtowany przychód w kwocie 250 zł miesięcznie. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej uznał jednak, że w ryczałcie nie mieści się zwrot kosztów doładowania samochodu w domu. I nakazał dodatkowo opodatkować te kwoty.

Firma ma służbowe samochody elektryczne (ekologia). Udostępnia je pracownikom, żeby nie musieli kupować własnych aut (znowu ekologia). Rozlicza je zgodnie z prawem i zdroworozsądkową interpretacją (uczciwość). Pracownicy ładują te samochody w domu (znowu ekologia, jeśli ktoś ma instalację PV; plus wsparcie dla krajowego systemu energetycznego, bo pewnie ładują w nocy). Sytuacja, wydawałoby się, idealna – wszyscy wygrywają.

Według Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej pracodawca, owszem, ryczałtem rozlicza prywatną eksploatację samochodów swoich pracowników (płaci ryczałem za ładowanie), ale dla pracownika jest to dodatkowy przychód, który powinien zostać opodatkowany. Problemem jest tutaj energia, którą pracownik może uzyskiwać na komercyjnych stacjach ładowania (wtedy sytuacja jest czysta), ale może też pobierać z gniazdka, z instalacji fotowoltaicznej lub z darmowych gniazdek w okolicy. I wtedy zarabia, a od przychodów należy się państwu danina.

Taka sytuacja, jak wyżej opisana, powoduje zatem spore komplikacje. Pracownicy będą albo musieli prowadzić ewidencję ładowań, z uwzględnieniem taryf, stawek itd., albo zostaną przymuszeni do instalacji osobnego licznika tylko na potrzeby samochodu służbowego, albo wreszcie dostaną nakaz ładowania w komercyjnych punktach. Każda z tych opcji powoduje dodatkowe obciążenie pracowników lub finansów firmy.

RP.pl cytuje doradców podatkowych, którzy twierdzą, że stanowisko Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej jest niezgodne z wyrokami sądowymi i interpretacją ministra finansów. Jest też kompletnie pod (nomen omen) prąd, jeśli chodzi o aktualne trendy w Polsce, na świecie oraz o wytyczne rządu zwerbalizowane w programie Polski Ład. Państwo obiecuje bowiem wsparcie dla aut elektrycznych, tymczasem Krajowa Informacja Skarbowa wywołała właśnie efekt mrożący.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 0 głosów Średnia: 0]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: