KRAKÓW. Radosław Wroński zainstalował panele fotowoltaiczne na dachu bloku na krakowskim Ruczaju. To prawdopodobnie pierwsza taka prywatna instalacja na wspólnotowym budynku w Polsce.
Elektrownia słoneczna na dachu bloku
Jak donosi Smoglab, pan Radek dowiedział się, że powierzchnia wszystkich dachów w Krakowie jest wystarczająca, by zaspokoić 200 procent (!) aktualnych potrzeb mieszkańców. Dlatego zaczął od wyliczenia, jaki fragment dachu może zagospodarować w ramach własności instalacyjnej.
> Jakie przywileje dla „elektryków” w Polsce? SPIS: Warszawa, Wrocław, Gdańsk, Kraków, Lublin, …
Do mieszkania o powierzchni 72 metrów kwadratowych, w którym zamieszkuje trzyosobowa rodzina, krakowianin potrzebował paneli o wydajności 2 kilowatopeaków / kilowatopików (2 kWp), czyli o maksymalnej mocy 2 kW przy optymalnej wydajności. Jeden kilowatopik, czyli 1000 watopików / watopeaków odpowiada realnej mocy – w optymalnych warunkach – 800-850 watów. Na samych ogniwach straty wynoszą bowiem 15-20 procent.
Kompletna instalacja paneli kosztowała pana Radka kilkanaście tysięcy złotych. Powinna zwrócić mu się w okresie 10-13 lat, przy czym żywotność paneli to 25-30 lat.
Warto przeczytać: Krakowianin zmienił dach bloku w elektrownię. Teraz nie obchodzą go rachunki za prąd
Zdjęcie na otwarciu artykułu ilustracyjne: montaż paneli fotowoltaicznych na dachu.
|REKLAMA|
|/REKLAMA|