Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

Jak zwiększyć pojemność baterii Tesli? Oscylować w przedziale 20-60 proc. i nie ładować szybko

Na forum Tesla Motors Club pojawił się wątek zahaczający o to, co robić, żeby zwiększyć dostępną dla kierowcy pojemność baterii Tesli Model 3. Albo precyzyjniej: żeby zwiększyć ilość dostępnej dla użytkownika energii. Jeden z użytkowników pochwalił się, że w Modelu 3 Performance z 2020 roku doszedł do 77 z początkowych 72 kWh.

Jak dbać o baterię Tesli, żeby przechowała więcej energii

Generalna zasada brzmi tak: starzejące się i używane ogniwa Li-ion będą stopniowo traciły pojemność. To czysta fizyka, nauczyliśmy się z nią żyć w telefonach czy laptopach, więc przyzwyczaimy się też do niej w samochodach – szczególnie, że spadki zasięgu są wolne, niekiedy nieodczuwalne.

Ale ogniwa mają nad sobą nadzorcę, który czyni z nich baterię. To BMS, system zarządzania baterią. Mierzy on napięcie na wszystkich ogniwach/modułach i na tej podstawie oblicza ich sumaryczną pojemność. Istnieją metody, żeby go skalibrować, sprawić, żeby pozwolił nam na wykorzystanie większej ilości zgromadzonej energii. Należą do nich:

Bateria Tesli Model 3 SR+ na ogniwach Panasonika (c) SuperfastMatt / YouTube

Wpływ na pojemność mają też temperatury, dla ogniw Li-ion optimum to okolice 30 stopni. BMS o tym wie, dlatego może dopasowywać deklarowaną pojemność w taki sposób, by nie powodować u właściciela auta niepokoju.

Stosowanie się do powyższych zaleceń, w szczególności do operowania w przedziale 20-50/60 procent, ma znacząco wpływać na deklarowane przez samochód pojemności. Wspomniany przez nas użytkownik doszedł z 72 do 77 kWh w Tesli Model 3 Performance (2020) oraz z 79 do 82 kWh w Tesli Model 3 Performance (2021). Oczywiście ta ostatnia wartość może mieć też związek z wyższymi temperaturami powietrza:

Część powyższych zasad może dotyczyć tylko Tesli, część jest uniwersalna. Jeśli chcemy przedłużyć życie baterii litowo-jonowych z katodami opartymi na niklu i kobalcie (NCA, NCM), warto korzystać z nich w przedziale, który rekomenduje nam producent, zwykle 20-80 procent. Oczywiście pod warunkiem, że nie utrudnia nam to eksploatacji auta – bo to nie nos jest dla tabakiery. No i nie należy się obawiać ładowania ich do 100 procent, gdy mamy przed sobą dłuższą podróż. Nasza wygoda jest jednak trochę ważniejsza niż komfort ogniw.

Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: UWAGA! W Nissanach Leafach parokrotne szybkie ładowanie samochodu może poprawić deklarowaną przez auto pojemność baterii. Osoby, które kupią takie auto „z akumulatorami w świetnym stanie” są rozczarowane, że najdalej po kilkuset kilometrach zasięgi spadają, a nawet znika jeden z kwadracików dostępnej pojemności.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 3 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Exit mobile version