Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

Jak się ładuje Tesla Model Y z ogniwami 4680? 32 minuty od 0 do 80 procent [wideo] Plus wnętrze baterii, całe czerwone

Kanał The Kilowatts otrzymał możliwość przyjrzenia się procesowi ładowania Tesli Model Y pochodzącej z Giga Texas i wyposażonej w baterię strukturalną zbudowaną w oparciu o ogniwa 4680. Na Superchargerze v3 samochód uzupełnił energię od 0 do 80 procent w 32 minuty, co jak na Tesle jest całkiem znośnym wynikiem. Na tle reszty świata to wynik raczej średni, przeciętny.

Ładowanie Tesli Model Y MiT (Made in Texas)

Podczas wspomnianych 32 minut Model Y uzupełnił 362 kilometry zasięgu. Elektryczny crossover nie zdołał rozpędzić się do 250 kW, wystartował od 235 kW (+1 564 km/h) i z czasem obniżał moc ładowania. Przy parunastu procent był już poniżej 200 kW, przy 25 procent zjechał poniżej 150 kW. Na wykresie nie widać żadnej fazy plateau, nie licząc może ostatniego odcinka w okolicy 80 procent (źródło):

Dwa wykresy Tesli Model Y MiT przy Superchargerze v3 nałożone na siebie. Niebieski był do 80 procent, pomarańczowy miał dalszy ciąg, odbywał się aż do 97 procent (c) The Kilowatts

Zgodnie z innymi pomiarami The Kilowatts, od 0 do 97 procent bateria naładowała się w 52 minuty. Auto uzupełniło 434 kilometry zasięgu. Oczywiście mało kto czeka 52 minuty na 434 kilometry, skoro po 32 minutach (20 minut krócej!) ma 362 kilometry, 83 procent wcześniejszej wartości. Półgodzinny postój jest znośny, jednak trudno uznać wartość za rewelacyjną, skoro Kia EV6, Hyundai Ioniq 5 czy Audi e-tron GT uzupełniają baterię do 80 procent w 18-20 minut.

Powyższy pomiar też zadaje kłam twierdzeniom, jakoby Tesle Model Y z bateriami strukturalnymi uzupełniały 70 procent baterii w 15 minut. To może wskazywać na problemy z chłodzeniem tak grubych (46 mm średnicy) ogniw, mimo faktu, że zaprojektowano je do szybkiego oddawania ciepła. Ale zanim wydamy wyrok, warto pamiętać, że patrzymy na pierwsze egzemplarze samochodów z wczesnymi bateriami z zupełnie nowej serii. Inni producenci otrzymują gotowe ogniwa Li-ion od swoich dostawców, Tesla eksperymentuje z nimi na żywym organizmie.

Może się zatem okazać, że z czasem maksymalna moc ładowania wzrośnie lub krzywa zostanie poprawiona. Tesla może wreszcie spróbować zoptymalizować zużycie energii w samochodzie, dzięki czemu przy tej samej mocy auto będzie odzyskiwało więcej zasięgu w jednostce czasu.

Tak wnętrze baterii strukturalnej wygląda na prezentacjach…

…a tak w rzeczywistości (c) Munro Live / Twitter

Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: jeśli ktoś zastanawiał się, czy warto wstrzymywać się z zakupem Modelu Y i czekać na baterię strukturalną z ogniwami 4680, teraz już wie, że nie musi tego robić. Starsza, sprawdzona technologia i ogniwa 2170 na razie sprawują się lepiej niż 4680. Z czasem sytuacja może się zmienić, lecz nie wiadomo, kiedy do tego dojdzie.

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 3 głosów Średnia: 5]
Exit mobile version