Na YouTube pojawiło się wideo, w którym zupełnie normalny użytkownik próbuje jazdy tylnonapędową Teslą po śniegu. W filmie nie ma żadnych zatrważających efektów, ale można się przekonać, że znacznie większy moment napędowy w samochodzie elektrycznym właściwie niczego nie zmienia. Auto jeździ dobrze, a w poślizg wpada tylko wtedy, gdy kierowca wyłączy kontrolę trakcji.

Tesla RWD zimą na śniegu

Pokrywa śniegu ma kilkanaście centymetrów. Kierowca ma opony zimowe i nie rozpędza się do jakichś potężnych szybkości. Jeździ normalnie, bez szaleństw, żeby wypróbować auto na śliskiej nawierzchni – pierwsze trzy minuty to zresztą dojazd na plac testowy.

> Jak zaplanować trasę samochodem elektrycznym z uwzględnieniem ładowarek? [ODPOWIADAMY]

Z włączoną kontrolą trakcji samochód zachowuje się niezwykle stabilnie. Mimo gazu wciskanego do dechy, skrętów połączonych z mocnym wciskaniem hamulca przed lub w trakcie skrętu, na nagraniu  tylko minimalne uślizgi tyłu. Przy filmie oglądanym na pełnym ekranie, każdy kierowca poczuje je zresztą także na plecach. 🙂

Tesla RWD? Warto kupić i zaoszczędzić

Zupełnie inaczej samochód zachowuje się z wyłączoną kontrolą trakcji. Wystarczy lekkie dodanie gazu, by tył natychmiast wpadał w poślizg. Nikt normalny jednak nie wyłącza kontroli trakcji – szczególnie na śniegu!

Konkluzja? Autor nagrania twierdzi, że można kupować Teslę z napędem tylko na tył i oszczędzić trochę pieniędzy. Nawet zimą auto zachowuje się stabilnie – oczywiście pod warunkiem, że założymy zimowe opony i zachowamy odrobinę rozsądku.

> Ile ładuje się Tesla na mrozie? To może potrwać [FORUM]

|REKLAMA|




|/REKLAMA|

Zasięg Nissana Leafa 2? 243 kilometry – zalajkuj i ZOBACZ:

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 0 głosów Średnia: 0]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: