Wieści z przeciwnej strony globu. Nowozelandzka firma EVs Enhanced opracowała trzy nowe warianty baterii do Nissana Leafa. Wszystkie noszą nazwę 16 Blade, mogą albo zastąpić obecny akumulator (wersja Green), albo istotnie zwiększyć jego pojemność (edycja Blue) lub wreszcie nadać samochodowi bliżej nieokreśloną „wysoką wydajność” (wariant Red). Baterie nadają się do zastosowania w Nissanach Leafach ZE0 i ZE1 z akumulatorami o pojemności 24 (21), 30 (~27) i 40 (37) kWh.
Nissan Leaf jako ideał do tuningu
Nissan Leaf był jednym z niewielu masowo produkowanych samochodów elektrycznych, który nie posiadał aktywnie chłodzonej baterii. W pojemniku nie zastosowano żadnych przewodów z cieczą, nie było nawet wentylatora, więc ogniwa mogły oddawać ciepło wyłącznie przez promieniowanie. To co było przekleństwem przy dużych obciążeniach i szybkiej jeździe podczas upałów, szczególnie w Leafie II, jest zbawieniem dla firm naprawiających lub modyfikujących akumulatory.
Portal CleanTechnica wpadł na trop firmy z Nowej Zelandii, która postanowiła stworzyć alternatywne pakiety baterii do Leafów I i II z akumulatorami o pojemnościach 24, 30 i 40 kWh. Mają być dostępne w trzech różnych wariantach: Green, Blue i Red. Wersja 16 Blade Green ma niemal identyczną pojemność (39,4 zamiast 39,5 kWh), waży też praktycznie tyle samo, co stary pakiet (310 zamiast 303 kilogramów), ale posiada pewną przewagę. Zbudowano ją w oparciu o ogniwa litowo-żelazowo-fosforanowe, więc powinna utrzymać 80 procent pojemności przy 400 000 kilometrach przebiegu lub po 8 latach eksploatacji. Jest też aktywnie chłodzona.
Pakiet baterii EVs Enhanced. Zwróć uwagę na wpusty cieczy chłodzącej, wygląda na to, że bateria wpinana jest do obiegu kabinowego (c) EVs Enhanced
Edycja Blue to wariant dla miłośników długich podróży, ma aż 70 kWh pojemności, co powinno przełożyć się na około 450 jednostek WLTP zasięgu [szacunki redakcji Elektrowozu]. Nie znamy ani chemii ogniw, ani mocy ładowania, spodziewamy się ostatniej generacji katod nikiel-kobalt-mangan (NMC) i 50 kW, bo na więcej może nie pozwolić system zarządzający baterią samochodu. O wersji Red nie wiemy nic, ma powstawać w niewielkich ilościach.
Ceny? Jak informuje CleanTechnica, najtańszy pakiet ma kosztować mniej więcej tyle, co 1/3 nowego Nissana Leafa z akumulatorem 40 kWh. W Polsce byłaby to równowartość około 52 000 złotych. Kwota ta nie uwzględnia dofinansowań oraz pieniędzy, które firma chce zaoferować właścicielowi samochodu za stary akumulator.