Swego czasu w social mediach pojawiło się nagranie z Tesli Model Y jadącej bez szklanego dachu. Jej właściciel twierdził, że odpadł on podczas jazdy. Darren Palmer, dyrektor generalny Forda ds. samochodów elektrycznych, naigrawał się, że w Fordach Mustangach Mach-E wszystko będzie dobrze spasowane i nic nie będzie odpadało.
1 812 egzemplarzy Mustanga Mach-E do serwisów. Dach może odpaść
Spis treści
Nie jest jasne, czy akcja serwisowa rozleje się na cały świat, wiadomo natomiast, ze w Kanadzie dotyczyły około 1 812 egzemplarzy Forda Mustanga Mach-E z rocznika modelowego (2021). Szklane dachy w autach mogły nie zostać poprawnie przytwierdzone, więc istnieje ryzyko, że w przyszłości się poluzują, a w końcu odpadną. Dlatego producent planuje nałożyć w nich dodatkową warstwę kleju [po uprzednim odklejeniu dachu?].
To nie koniec. W 3 178 Mustangach Mach-E szyby czołowe mogły nie zostać poprawnie zamocowane. W razie kolizji istnieje ryzyko ich odpadnięcia. Problem wygląda na mniej niepokojący – bo podczas jazdy powietrze dociska szybę do kabiny – ale może mieć poważne konsekwencje przy nagłym zatrzymaniu samochodu (źródło).
Akcji serwisowej dotyczącej dachów i szyb nie ogłoszono w żadnym innym kraju na świecie, nawet w ojczyźnie Forda. Niewykluczone, że problemy z klejem pojawiają się w krajach o dużej amplitudzie temperatur, gdzie latem dach może się rozgrzać w słońcu do 50-60-70 stopni Celsjusza, a zimą jest narażony na regularne i długotrwałe działanie temperatur wynoszących -20 do -30 stopni Celsjusza.
A wracając do szklanych dachów w Teslach: kalifornijski producent ma o tyle dobrze, że dysponuje kanałem szybkiej, bezosobowej i bezpośredniej komunikacji z użytkownikami samochodów. Gdy pojawiają się doniesienia o usterkach, może albo je naprawić z użyciem oprogramowania, albo też – gdy to ostatnie okaże się niemożliwe – jednym komunikatem wezwać ludzi na inspekcję serwisową. Jeszcze zanim tematem zainteresują się odpowiednie organizacje.
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: szklane dachy to stosunkowa nowość w samochodach, więc w sumie można się było spodziewać… Inna sprawa, że to niesamowite, że dla komfortu i przyjemności nabywców producenci ryzykują łączenie ze sobą materiałów o różnych rozszerzalnościach cieplnych. Kto raz jeździł samochodem ze szklanym dachem, wie, że w normalnym aucie z dachem nieprzeziernym człowiek czuje się trochę jak w trumnie z zamkniętym wiekiem. Dotyczy to szczególnie pasażerów na tylnej kanapie.
Dodajmy również, że na naszym Forum pojawiło się dwóch Czytelników, którzy już odebrali swoje Mustangi Mach-E. I dzielą się wrażeniami: