FSD beta w wersji 11 było zapowiadane od ponad roku. Miało być produktem przełomowym (jak na betę), w którym jedno i to samo oprogramowanie zarządza jazdą po mieście i po autostradach. Z punktu widzenia testerów największa różnica to zupełnie inny mechanizm zapisywania się do programu beta – za chwilę będzie wystarczyła zmiana jednej opcji. Dla Europejczyków wreszcie jest to znak, że Tesla przygotowuje się do udostępnienia software’u na Starym Kontynencie.
FSD beta 11.3.1. Więcej niż Drive Pilot Mercedesa, ale bez certyfikacji
Zacznijmy od Europy: Elon Musk zapowiedział, że po ujednoliceniu stosów oprogramowania (ang. single stack) w FSD beta podejmie się przygotowania software’u do debiutu na terenie „EU”, co może oznaczać Unię Europejską lub Europę. Po nauczeniu pakietu naszych znaków, linii na drodze, ograniczeń szybkości, Tesla wystąpi do regulatorów o możliwość prowadzenia szeroko zakrojonych testów beta (bo te na małą skalę już trwają). Po otrzymaniu zgody zacznie udostępniać oprogramowanie właścicielom Tesli z wykupionym pakietem FSD.
Wygląda na to, że zanim software trafi na nasze drogi, zapisanie się doń stanie się wybitnie łatwe. Whole Mars Catalog zauważył, że w opcjach Autopilota pojawił się trywialnie wyglądający przełącznik podpisany Full Self-Driving (Beta). Jeszcze nie jest aktywny, ale będzie kolejnym pstryczkiem z „beta” w opisie, więc kierowcy żądni przygód po prostu go aktywują:
W tej chwili w Stanach Zjednoczonych jest ponad 400 000 samochodów, których właściciele mogą testować FSD beta, bo wykupili pakiet FSD/Pełnej Zdolności do Samodzielnej Jazdy. Jednak „ujednolicenie stosu” ma doniosłe znaczenie, ponieważ sprawia, że ten sam software działa też u podłoża Autopilota (Nawigacja na Autopilocie), czyli z fragmentów bety korzystają de facto wszyscy jeżdżący w trybie półautonomicznym.
Bieżąca wersja oprogramowania zawiera już „akcję przywoławczą” NHTSA korygującą (usztywniającą) zachowanie samochodu w niektórych sytuacjach na drodze. Ma też nowe wizualizacje i bodaj po raz pierwszy w historii została nazwana „świadomą”, jaźnią (ego; źródło).

Szewrony (strzałki) w wizualizacji FSD beta v11 wskazują poziom spowalniania. Pozioma linia pokazuje miejsce, gdzie auto powinno się zatrzymać
Nota od redakcji Elektrowozu: wspomniany w śródtytule Drive Pilot Mercedesa ma certyfikację. Tesla na razie o nią nie zabiega, co jest… rozsądną decyzją. Gdyby zdecydowała się na homologację, musiałaby zakończyć eksperymenty i dostarczyć użytkownikom gotowy, choć ograniczony produkt.