Austriacki rząd przygotowuje się do wprowadzenia podatku drogowego dla samochodów elektrycznych. W jego obliczaniu uwzględniana będzie zarówno moc auta powyżej pewnego limitu, jak też jego waga. Jazda bez opłat kończy się przy 45 kW/61 KM oraz 900 kilogramach wagi. Opłaty są miesięczne, skala jest progresywna, rośnie z mocą i wagą auta. W przypadku mocy uwzględniana jest wartość 30-minutowa, z dowodu rejestracyjnego, nie moc maksymalna.

Podatek drogowy dla samochodów elektrycznych

W Polsce właściciele samochodów spalinowych uiszczają podatek drogowy w paliwie. Finansowany jest on z opłaty paliwowej wynoszącej kilkaset złotych na każde 1 000 litrów paliwa, z czego ponad 3/4 tej kwoty trafia do Krajowego Funduszu Drogowego (reszta idzie na koleje). Jeśli kierowca przejedzie w ciągu roku 13 000 kilometrów a jego samochód pali średnio 6 litrów na 100 kilometrów, to przez cały rok spali 780 litrów paliwa. On zapłaci 4 680 złotych, w tym sporo VAT-u i akcyzy, oraz 158 złotych opłaty paliwowej, jeśli jeździ na benzynie lub 340 złotych, gdy korzysta z oleju napędowego.

Daje to odpowiednio 13,1 (samochód benzynowy) lub 28,3 złotego miesięcznie (diesel) na Krajowy Fundusz Drogowy i Fundusz Kolejowy (źródło). Z tego na drogi trafi odpowiednio około 10,1 złotego (benzyna) lub 21,8 złotego (olej napędowy). Zapamiętajmy te kwoty, przydadzą nam się do porównania z Austrią.

Stacja ładowania w Tyrolu (c) KEM Imst / Flickr

Austriacka opłata drogowa dla samochodu elektrycznego

W Austrii tymczasem na elektryki zostaną nałożone następujące opłaty:

  • do 45 kW mocy – 0 euro,
  • do +35 kW mocy (=80 kW) – 0,25 euro/kW,
  • +25 kW mocy (=105 kW) – 0,35 euro/kW,
  • jeszcze więcej (ponad 105 kW/143 KM) – 0,45 euro/kW.

Oraz za wagę:

  • do 900 kilogramów – 0,015 euro/kg,
  • od 901 do 1 400 kilogramów – 0,015 euro/kg,
  • od 1 401 do 2 100 kilogramów – 0,03 euro/kg,
  • od 2 101 do 3 500 kilogramów – 0,045 euro/kg.

Właściciel Tesli Model 3 SR+, który zebrał te informacje na Iksie (źródło), jeździ Teslą Model 3 SR+. Ma ona w dowodzie rejestracyjnym 100 kW mocy ciągłej i waży 1 648 kilogramów, więc za moc zapłaci 15,75 euro, za wagę 8,52 euro. W sumie będzie musiał odprowadzić 24,27 euro miesięcznie, równowartość 101,4 złotego. To odpowiednik około jednego abonamentu za usługę telewizji kablowej z internetem lub dwóch abonamentów telefonii komórkowej, znacząco więcej niż wyszło nam w Polsce.

Autostrada w Austrii (c) Gregor Tatschi / Flickr

Na terenie naszego kraju takie podatki nie mają dziś sensu, nie przyniosą zbyt wielkich pieniędzy skarbowi państwa i jeszcze bardziej zaszkodzą transformacji transportowej, ale z czasem zapewne też będą wprowadzane. Jeśli ktoś chce skorzystać z nieopodatkowanej jazdy autem o mocy supersamochodu (=elektrykiem), jeśli chce skorzystać z innych przywilejów (patrz: buspasy), powinien się pospieszyć. Przy zakupie za dwa-trzy lata będzie narzekał, że nie dostał dofinansowania i ominęły go wszelkie korzyści.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 8 głosów Średnia: 4]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: