Interesujące wieści z Holandii. Browary Swinkels Family Brewers uruchomiły w celach przemysłowych pierwszy piec, który zasilany jest pyłem żelazowym. Przy spalaniu wydziela bardzo duże ilości energii, nie emituje dwutlenku węgla, a efektem procesu jest rdza, z której można ponownie odzyskać żelazo. I tak w kółko.
Piwo z pieca na żelazo? Proszę bardzo!
Browar Swinkels Family jest pierwszą firmą na świecie, która wykorzystuje proces spalania żelaza na skalę przemysłową. Piec powstał we współpracy z Metal Power Consortium oraz Politechniką w Eindhoven (TU Eindhoven). Nie podano jego parametrów technicznych, obrazowo poinformowano jedynie, że wytwarzane w nim ciepło wystarczy do wytworzenia 15 milionów szklanek piwa w ciągu roku (źródło).
Właściciele browaru chcieli mieć odnawialne źródło ciepła, bo są firmą rodzinną i myślą raczej w perspektywie generacji niż lat. Rodzina Swinkels zarządza biznesem od co najmniej siedmiu pokoleń, warzenie piwa rozpoczęto przed 1680 rokiem.
Pył żelazowy kontra wodór
Pył żelazowy ma sporo zalet jako paliwo: nie wymaga chłodzenia podczas przechowywania (patrz: ciekły wodór), nie gubi energii, gdy jest jest składowany (patrz: wodór), jest łatwy w transporcie, ma wysoką gęstość energii i temperaturę spalania wynoszącą 1 800 stopni Celsjusza. Samo żelazo jest pierwiastkiem tanim i powszechnie dostępnym, a odzyskuje się je z rdzy wykorzystując energię pochodzącą z OZE. Sprawność tego procesu wynosi do 80 procent, a więc tyle, ile w najnowocześniejszych elektrolizerach wody.
Badacze z Politechniki w Eindhoven są dumni z pierwszego pieca, który opracowali i zapowiadają już stworzenie układu o mocy 1 MW. Na rok 2024 planują piec o mocy 10 MW, a do 2030 chcieliby skonwertować pierwszą elektrownię węglową na spalanie żelaza.
Sprawność całego procesu – uwzględniając spalanie i odzysk żelaza z rdzy – wynosi 40 procent (źródło), ale trzeba o nim pomyśleć jako o operacji, w ramach której zagospodarujemy nadmiar energii z OZE, gdy nie będziemy potrafili jej skonsumować. Energię można przetworzyć na łatwy w przechowywaniu pył żelazowy, a ten wrzucić do paleniska, gdy zajdzie taka potrzeba.
Obrazowe przedstawienie procesu, warto obejrzeć:
Zdjęcie otwierające: różne rodzaje płomieni w trakcie spalania (od lewej) metanu – żelaza – glinu – boru i glinu – cyrkonu. Kolor palącego się boru rozpoznają wszyscy ci, którzy towarzyszyli pilotowi Pirxowi 😉