Minister ekonomii Brandenburgii ujawnił, że w Gigafactory pod Berlinem będą produkowane całkowicie nowe ogniwa elektryczne. Informacja jest o tyle zaskakująca, że na ostatnich planach Tesla wygumkowała część odpowiedzialną za wytwarzanie ogniw, choć pierwotnie ją zapowiadano.
Niemieckie Tesle będą miały baterie hybrydowe Li-ion/Li-metal?
W niemieckiej telewizji rbb24 Joerg Steinbach, minister ekonomii Brandenburgii, stwierdził, że baterie, które Tesla chce produkować w Giga Berlin, „przyćmią wszystkie dotychczasowe akumulatory w samochodach elektrycznych”. Do przechowywania energii zostanie wykorzystana „zupełnie nowa technologia”, dzięki której ogniwa będą mniejsze, zaoferują wyższą gęstość energii, co przełoży się na zasięgi aut elektrycznych (źródło).
W domyśle: zasięgi albo będą większe przy obecnej masie aut. Albo też zostaną utrzymane na obecnym poziomie, ale samochody schudną i staną się lżejsze od aut spalinowych. Dziś najcięższa Tesla Model 3 AWD waży 1,85 tony, z czego niemal 0,5 tony stanowią baterie. Dla porównania: Audi RS4 to 1,79 tony, Audi A4 B9 (2020) – 1,52 tony przy silniku 40 TDI.
Zapowiedzi brandenburskiego ministra ekonomii stoją w całkowitym kontraście do niedawnych komunikatów Audi:
> Audi: Tesla nie ma już żadnej przewagi w bateriach, w oprogramowaniu i autonomii – 2 lata
Wracając do technologii: nie spodziewamy się, żeby w niemieckiej fabryce powstawały ogniwa LFP (litowo-żelazowo-fosforanowe), ponieważ te oferują niższą gęstość energii niż NCA stosowane obecnie przez Teslę. Będzie to raczej jakaś wariacja NCA, NCM lub NCMA z bardzo niską zawartością kobaltu. Niewykluczone, że będziemy mieli do czynienia z ogniwami Li-metal lub hybrydowymi Li-ion/Li-metal, które opisywało pracujące dla Tesli laboratorium:
> Tesla patentuje elektrolit do ogniw Li-metal bez anody. Model 3 z realnym zasięgiem pod 800 km?
Szczegóły na temat ogniw i baterii powinny zostać podane podczas Battery Day, który odbędzie się 22 września 2020 roku.