Raptem trzy dni temu wypominaliśmy Volkswagenowi, że ma już niemal rok opóźnienia, gdy chodzi o wprowadzenie na rynek zestawu pozwalającego na zasilanie zewnętrznych urządzeń energią zgromadzoną w akumulatorach swoich elektryków. Jakby na życzenie firma ogłosiła, że w modele z linii VW ID. z baterią o pojemności 82 (77) kWh pozwalają na skorzystanie z V2H, czyli zasilanie gospodarstwa domowego energią z auta. Trzeba „tylko” spełnić szereg warunków, więc koszty idą w równowartość dziesiątek tysięcy euro.

Volkswageny ID. i V2H, oddawanie energii profesjonalnie i drogo

Na rynku mamy dziś dwa sposoby na oddawanie energii przez samochody elektryczne. Kia, Hyundai, MG (V2L/V2D) wykorzystują wewnętrzną przetwornicę, do dyspozycji mamy zatem gniazdko z prądem przemiennym (AC) oferujące do 3-3,6 kW mocy w jednej fazie, do którego można podłączyć dowolne urządzenie. Na przykład czajnik do zagotowania wody na kawę:

Volkswagen poszedł drogą bardziej profesjonalną: samochody na platformie MEB oddają tylko prąd stały (DC), powinny obsługiwać wyższe moce, ale w związku z tym wymagają dodatkowego zestawu urządzeń, żeby z tej energii dało się skorzystać. Teraz wiemy już, że wymagany jest magazyn energii HagerEnergy S10 E Compact, który posiada oprogramowanie monitorujące, 7-calowy wyświetlacz, opcjonalny falownik hybrydowy, może oddawać do 13,8 kW mocy i zmieści 5,8 lub 8,7 kWh energii (wartość użyteczna) w zależności od liczby modułów bateryjnych.

Magazyn tego rodzaju to urządzenie wielkości lodówki kosztujące dziesiątki tysięcy euro za sam sprzęt, nie licząc montażu. Z opisu Volkswagena wynika, że oprogramowanie magazynu traktuje baterię samochodu jak przedłużenie własnej pojemności, więc sięgnie po energię w aucie tylko wtedy, gdy będzie tego naprawdę potrzebować. Dodajmy, że elektryki z linii ID. mają ograniczenie do 4 000 godzin pracy lub 10 000 kWh przetransferowanej energii. Po przekroczeniu tych liczb V2H może stać się niedostępne.

To nie wszystko. Aby skorzystać z V2H, musimy mieć model z baterią o pojemności 77 kWh oraz oprogramowanie ID. Software 3.5. Konieczny jest też dodatkowy wallbox lub inna stacja ładowania, która porozumie się z magazynem HagerEnergy i będzie potrafiła odebrać energię od auta. Na zdjęciach jest to urządzenie HagerEnergy, którego kosztów nie znamy:

Nota od redakcji Elektrowozu: delikatnie, hm, przekombinowane, chociaż w przedsiębiorstwach może się i sprawdzi.

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 0 głosów Średnia: 0]