Japoński portal Asahi Shimbun twierdzi, że Toyota zdecydowała się opóźnić rozruch fabryki baterii w prefekturze Fukoka (Japonia), ponieważ „na rynku światowym jest słaby popyt na samochody elektryczne”, a koszty budowy rosną. W zakładzie miały powstawać ogniwa bipolarne, które już w 2026 2027 2028 roku powinny dawać samochodom elektrycznym 1 350 kilometrów zasięgu. Ogniwa bipolarne miały poprzedzać baterie ze stałym elektrolitem.
Toyota opóźnia baterie, rozważa opóźnienie elektryka Lexusa nowej generacji
Toyota nie marnuje okazji, by zakomunikować światu, że samochodom elektrycznym fatalnie się wiedzie 🙂 Teren pod nową fabrykę nabyto raptem w lutym, zakup zostanie częściowo zrefinansowany przez japoński rząd na podstawie przepisów o bezpieczeństwie ekonomicznym [kraju]. Teraz firma ma ogłosić, że jednak nie będzie spieszyć się z budową ze względu na słabą sytuację aut elektrycznych na globalnych rynkach (źródło). Dla przykładu: na największym rynku motoryzacyjnym świata, w Chinach, elektryki stanowiły tylko 25 procent pojazdów nowych w 2024 roku.
W nowym zakładzie miały powstawać ogniwa nowej generacji. Wszystko wskazuje na to, że Toyota chciała zacząć w nim od klasycznej technologii Li-ion z ciekłym elektrolitem i mono-, a następnie bipolarnymi ogniwami. Ogniwa bipolarne to takie, w których zastosowano dwustronne elektrody, dzięki czemu ich gęstość energii jest wyższa niż obecnych ogniw Li-ion (źródło). W Toyocie bZ4X powinny one podnosić zasięg z 615 do 740 kilometrów przy technologii LFP („20% up”) oraz 1 350 kilometrów („200%” -> „10% up”) przy wariancie wysokoniklowym. Realnie byłyby to raczej „kilometry”, jednostki mniejsze od kilometrów o około połowę:
Nowa fabryka Toyoty miała rozpocząć produkcję baterii w 2028 roku. Jeśli jej budowę opóźniono, może przesunąć się też moment debiutu nowych ogniw, przynajmniej tych wytwarzanych samodzielnie przez japońskiego producenta. To sugeruje, że akumulatory ze stałym elektrolitem, które Toyota chciała mieć w latach 2027/28, będą dostępne później. Ich masowe wytwarzanie i tak planowano na przyszłą dekadę, więc z punktu widzenia typowego odbiorcy zmiana jest raczej kosmetyczna. Słabnie natomiast wizerunek Toyoty jako technologicznego innowatora, skoro coraz więcej chińskich firm zapowiada baterie ze stałym elektrolitem na drugą połowę dekady.
To nie koniec: rozważane jest ponoć opóźnienie debiutu elektrycznego Lexusa przyszłości, sedana, który powinien pojawić się w 2026 roku. Samochód miał mieć 1 000 kilometrów zasięgu, sylwetkę inspirowaną szybkością dźwięku oraz oprogramowanie pozwalające na aktualizację online. Przesunięcie prezentacji wiąże się z chęcią „zapewnienia jakości nowych technologii”:
Nota od redakcji Elektrowozu: hybrydy przyjmowały się na świecie mniej więcej czterokrotnie wolniej niż samochody elektryczne 😉