Czekacie na przełomowe baterie solid-state od Toyoty? To jeszcze poczekacie. Pierwsza seria, która powinna trafić na rynek w 2027 lub 2028 roku wystarczy na zaledwie kilka tysięcy samochodów elektrycznych. Nawet „masowa produkcja”, która ruszy w 2030 roku, ma zaspokoić potrzeby zaledwie „ponad 10 000 samochodów”, cytuje Toyota Times portal Automotive News Europe.

I cały misterny plan…

Miał rację ten, kto niedawno zalecał daleko idący sceptycyzm wobec obietnic Toyoty, bo Japończycy od ponad dekady obiecują „przełom ze stałym elektrolitem za 4-5 lat”. Przełom będzie, ale go nie będzie. Pierwsze dwa rodzaje ogniw solid-state Toyoty, które zadebiutują na rynku w okolicy 2027 lub 2028 roku, może powstaną w takiej ilości, żeby wyprodukować rocznie kilka tysięcy samochodów elektrycznych (źródło; za paywallem).

Jeśli przyjmiemy, że bateria Toyoty z ogniwami solid-state będzie miała 120-150 kWh pojemności, łatwo obliczymy, że tych ogniw powinno być około 1 GWh rocznie. Dla porównania: fabryka LG Energy Solution pod Wrocławiem, która wytwarza klasyczne ogniwa Li-ion, już teraz osiągnęła wydajność ponad 100 GWh ogniw rocznie.

„Masowa produkcja”, która powinna ruszyć w 2030 roku, może pozwoli na wyposażenie w baterie solid-state „ponad 10 000 samochodów”. Wszystko przez to, że dostawca stałego elektrolitu, firma Idemitsu Kosan, planuje wytwarzanie go w ilości kilku tysięcy ton dopiero na początku przyszłej dekady i później, co jest zresztą „w zgodzie z planami Toyoty”.

Stały elektrolit Idemitsu Kosan (c) Idemitsu

Te nieistniejące dziś i niemal niedostępne do przyszłej dekady ogniwa Toyoty ze stałym elektrolitem mają niemal magiczne właściwości. Już pierwsza partia pozwoli na pokonanie ponad 1 000 kilometrów zasięgu i naładowanie od 10 do 80 procent w 10 minut. Kolejna będzie jeszcze lepsza.

Nota od redakcji Elektrowozu: przestaliśmy mieć wątpliwości, że Toyota gra na czas. Grupie swoich wyznawców producent komunikuje „samochody elektryczne nie są jeszcze gotowe. Będą gotowe dopiero pod koniec dekady lub później, gdy my wejdziemy do gry”. Być może firmie chodzi o promowanie aut z wodorowymi ogniwami paliwowymi, nawet mimo tego, że ludzie nie chcą ich kupować. Na pewno dziś najważniejsze jest eksploatowanie rynku, na którym Toyota jest liderem, czyli segmentu samochodów hybrydowych (HICE).

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 1 głosów Średnia: 5]