Niemiecki Ambibox, producent elektroniki sterującej i naściennych stacji ładowania (wallboksów) DC, twierdzi, że udało mu się zmusić Teslę Model Y do oddawania energii. Samochód był w stanie serwować do 10 kW mocy, ale firma nie chce się podzielić informacją, jak do tego doprowadziła, bo takiej opcji nie oferuje też producent i zastosowano „rozwiązanie nieseryjne”. Ambibox określa funkcję mianem BiDi (ang. bi-directional) i ma na myśli bezpośrednie korzystanie z prądu stałego (DC).
Tesle z V2L, V2H, V2G? Wystarczy przełącznik w software?
Z wypowiedzi przedstawiciela firmy wynika, że Ambibox zmusił Teslę Model Y (2024) do oddawania energii z mocą 10 kW. Na poniższym nagraniu widać z kolei, jak samochód najpierw przyjmuje (ładuje się), a następnie oddaje około 5 kW mocy. To tutaj pojawia się wzmianka o „zastosowaniu nieseryjnym” urządzenia Ambibox i rozwiązanie to nie zostaje ani nie zostanie pokazane z Teslą, prawdopodobnie żeby nie narażać się producentowi zbyt głęboką ingerencją w zespół bateryjny lub oprogramowanie:
#V2H with the #TESLA Model Y
The rumor that Tesla could charge & discharge has been circulating for a long time.
…however, the video does not represent a series application of @AmbiBox_GmbH products, we simply wanted to test whether a TESLA is #BiDi capable. And it is. pic.twitter.com/gx7kkF5ANJ— Kai Fieber (@wasanderes) July 10, 2024
Tym niemniej skutki są doniosłe: skoro udało się zmusić Teslę Model Y do oddawania energii po prostu podłączając coś do portu ładowania, to znaczy, że obsługa V2L, V2H czy nawet V2G są już gotowe i tylko czekają na aktywację. Mogliśmy się tego domyślać po niedawnej premierze Cybertrucka, który faktycznie umie oddawać energię z baterii (V2L). Podobną sytuację obserwowaliśmy w Tesli przy reflektorach matrycowych: dzięki aktualizacji oprogramowania zyskały one opcję adaptacji, wyłączania konkretnych części pola świetlnego, żeby nie oślepiać pojazdów jadących z przeciwka. Z czasem okazało się, że nowe reflektory adaptacyjne da się zamontować nawet w starszych autach.
Biorąca udział w eksperymencie Ambibox Tesla Model Y przyjmowała i oddawała prąd stały, samochód mógłby więc pełnić rolę wielkiego magazynu energii dla gospodarstwa domowego wyposażonego w instalację fotowoltaiczną. Ale żeby energia płynęła w przeciwnym kierunku, do gniazdek w domu, konieczne będzie pośrednictwo falownika, który przekształci prąd stały na przemienny o odpowiedniej charakterystyce. Domyślamy się, że właśnie tak funkcjonują rozwiązania Ambibox. W internecie krążą plotki, że podobna funkcja może zostać zaimplementowana w magazynie Tesla Powerwall 3.
Nota od redakcji Elektrowozu: Elon Musk już dawno temu, przy okazji premiery Tesli Model S, wspominał, że rozważał implementację mechanizmu oddawania energii. Jednak ponad dekadę temu była to działalność na rynku, który był ściśle regulowany i wymagał odpowiednich koncesji, samochód elektryczny z V2G stawał się bowiem „producentem energii”. Ostatecznie z funkcji zrezygnowano, przynajmniej oficjalnie. Ale może ona tam siedzieć zaszyta od lat i czekać na przełącznik w oprogramowaniu…
Aktualizacja 2024/08/07, godz. 23.01: Pan Kuba podzielił się z nami twittem EVclinic, z którego wynika, że V2G w Teslach odkryto już co najmniej w maju 2024 roku:
Did you know Tesla firmware already supports V2G? #tesla pic.twitter.com/f2ti0gNyCA
— EV Clinic (@evclinic) May 9, 2024