11 października Tesla pochwaliła się, że wyprodukowała swoje 20-milionowe ogniwo 4680 (46 mm średnicy, 80 mm wysokości). Cztery miesiące wcześniej pochwalono się dziesięciomilionowym ogniwem. Pod koniec 2022 roku firma mówiła, że wytwarza niemal 870 000 ogniw tygodniowo. Te liczby nie do końca do siebie pasują, chociaż trend powoli zaczyna być korzystny dla producenta. Z naciskiem na słowo „powoli”, co może mieć daleko idące konsekwencje, gdy chodzi o Cybertrucka.

Ogniwa 4680 rodzą się w bólach

Zacznijmy od liczb:

  • pod koniec grudnia 2022 Tesla chwali się 868 000 ogniw 4680 wytworzonymi w tydzień, bez wchodzenia w szczegóły, czy są one dobre, czy złe (źródło),
  • 16 czerwca 2023 Tesla mówi o ogniwie nr 10 000 000 (źródło),
  • 11 października 2023 Tesla mówi o ogniwie nr 20 000 000 (źródło)

Gdyby firmie udało się utrzymać w 2023 roku tempo z końca grudnia, 10-milionowe ogniwo powinno pojawić się w okolicy połowy marca 2023. Tymczasem zakład przy Kato Road (Kalifornia, Stany Zjednoczone) i Giga Texas potrzebowały dodatkowych trzech miesięcy, co wskazuje na intensywne prace przy liniach produkcyjnych i zmiany w procesie. Wydajności z końca 2022 roku nie utrzymano nawet przy kolejnych dziesięciu milionach ogniw, ale tutaj produkcja szła już sprawniej, udało się zejść poniżej 4 miesięcy (17 tygodni bez dwóch dni, liczmy 16,5 tygodnia).

Zdjęcie z okazji 10-milionowego ogniwa 4680 (c) Tesla

Ogniwo 4680 w piasku (c) Tesla

10 milionów ogniw przez 16,5 tygodnia daje średnio 606 tysięcy ogniw tygodniowo. Nie znamy odsetka odpadów, dla potrzeb obliczeń załóżmy optymistycznie, że Tesla chwali się tylko ogniwami nadającymi się do montażu w baterii (co ma sens). Z dotychczasowych danych wynika, że ogniwo 4680 ma 26,1 Ah pojemności, co dawałoby około 98 Wh pojemności. Dla ułatwienia obliczeń załóżmy, że jest to 100 Wh. Skoro bateria Cybertrucka ma 130 kWh, łatwo obliczymy, że potrzeba do niej 1 300 ogniw 4680.

Cybertruck w czarnym macie (c) The Cybertruck Guy / X

A zatem Tesla produkuje tygodniowo tyle ogniw, że wystarczyłoby ich na wytworzenie zaledwie 466 Cybertrucków. Daje to roczną wydajność na poziomie 24 200 elektrycznych pickupów. W trzy lata po oficjalnym zaprezentowaniu ogniw. Bez uwzględniania potrzeb generowanych przez Teslę Model Y AWD, która chwilowo nie powstaje, bo Giga Texas przechodzi właśnie optymalizację.

To sugeruje, że w najbliższych miesiącach Cybertruck będzie towarem raczej trudnym do zdobycia. Albo Tesla przeskaluje produkcję, albo też zacznie korzystać z pomocy innych dostawców ogniw.

Interesujące spojrzenie na sprawę ma Pan Robert:

Też się zgadzam, że przejdzie do historii, ale jako przykład co jest najważniejszym elementem nowoczesnego producenta samochodów – własna produkcja baterii (tak jak dla producenta samochodów spalinowych własna produkcja silników). Stawka jest wysoka bo za produkcję baterii w USA (ogniw i modułów) są bardzo wysokie dofinansowania w ramach IRA. Kto tego nie będzie robił nie będzie w stanie konkurować na tym rynku, a mają dopiero niecałe 8% sprzedaży EV, więc rynek dopiero zaczyna rosnąć.

W ciągu niecałych 4 miesięcy podwoili produkcję baterii 4680, obecnie trend wynosi 21% wzrostu produkcji miesiąc do miesiąca. To bardzo dynamiczny wzrost. Tesla zawsze miała problem z terminami, a później osiągała to co inni nazywali zbyt ambitnym.

Obecnie muszą się dzielić dofinansowaniem z Panasonic, a w przypadku 4680 całe dofinansowanie zostaje u nich, więc to pozwoli im utrzymać niskie ceny.

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 1 głosów Średnia: 5]