Niektórzy [niemieccy?] nabywcy Porsche Taycan otrzymują listy od producenta. Firma przeprasza ich, bo jednak nie udało się stworzyć specjalnego oprogramowania diagnostycznego dla baterii. Opóźnienie wyniesie co najmniej pół roku. Dlatego Porsche zachęca właścicieli, żeby ładowali się co najwyżej do 80 procent i przy okazji nakazuje im odwiedziny w ASO co 60 dni. Instalacja nowego software’u też prawdopodobnie będzie wymagała wizyty w autoryzowanym serwisie.

Kłopoty z bateriami w Porsche Taycan

Temat jest o tyle interesujący, że podobne zalecenia pojawiały się już w przypadku starego Audi e-tron. Niektórzy norwescy właściciele elektrycznych SUV-ów od miesięcy jeżdżą z naklejką zakazującą im ładowania powyżej 80 procent. Teraz w zasadzie identyczny kłopot mają właściciele Porsche Taycan. Dwie serie aut wyprodukowane między październikiem 2019 a lutym 2024, Porsche ARB6 i Porsche ARB7, posiadają potencjalnie wadliwe ogniwa Li-ion. Pod koniec 2024 roku producent zapowiedział, że konieczne jest stworzenie specjalnego oprogramowania monitorującego stan baterii, które podniosłoby larum w razie potencjalnego ryzyka zapłonu.

Porsche Taycan GTS, również w wersji Sport Turismo (po prawej) (c) Porsche

Nowy software miał być gotowy w pierwszym kwartale 2025 roku.

Pod koniec marca Porsche rozpoczęło wysyłkę listów do swoich klientów: oprogramowania jednak nie będzie, pojawi się najwcześniej w drugiej połowie rokuPrzed jego udostępnieniem zalecane jest ładowanie baterii do 80 procent, konieczne są też regularne wizyty w ASO w celu sprawdzenia stanu akumulatora. Dodajmy, że jeśli chodzi o fałdowanie się elektrod – ostatnio to chyba najczęstsza przyczyna problemów przy ogniwach LG Energy Solution – taki test niewiele daje, bo już kilka dni później może dojść do awarii.

Oceniając po opieszałości producenta i znanej nam liczbie samozapłonów Porsche Taycan (=0), sytuacja nie jest bardzo poważna. Największe ryzyko to nagły, nieprzewidywalny spadek pojemności baterii w trasie, przy bardzo dużym obciążeniu lub ultraszybkim ładowaniu. Z kolei najłatwiejszy sposób na wywołanie problemu to naładowanie się do pełna i pozostawienie samochodu na wiele dni, bez jakiejkolwiek eksploatacji czy nawet odczytywania jego stanu z poziomu aplikacji mobilnej.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 4 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: