W dniach 16-17 maja 2023 miałem przyjemność uczestniczenia w Kia Brand Summit, dużej konferencji opisującą nadchodzącą strategię Kii. Na jednym ze slajdów – chyba nie są objęte embargo, bo stanowiły rozwinięcie Planu S – mignęło mi pewna napisane małymi literami zdanie: „55 procent ponownego wykorzystania baterii w 2027 roku”. Sformułowanie było specyficzne, nie dotyczyło magazynów energii (za dużo) ani recyklingu (też za dużo). Przypomniały mi się baterie „Second Life” w Jeepie Avengerze i chyba zrozumiałem.

Dzisiejsze drogie samochody elektryczne pozwolą budować tanie samochody elektryczne

Ogniwa Li-ion są drogie, a przez to, że trzeba ich dużo, istotnie wpływają na koszt auta elektrycznego. Im większe i droższe auto, tym ten udział jest mniejszy (do około 30 procent), ale przy maluchach pokroju Kii Picanto mogłoby to być, strzelam, 50 i więcej procent. W tym segmencie Fiat 500 usiłuje się bronić „stylem” i „historią”, jednak Kia Picanto za 150 000 złotych w podstawie mogłaby być trudna do zaakceptowania.

Tyle że ogniwa Li-ion mają pewną cudowną cechę: w przedziale od 100 do około 70 procent pojemności większość z nich degraduje w przewidywalny, liniowy sposób. Dziś mają 102 procent fabrycznej pojemności, za rok będzie to około 98 procent, później 96, później 94 – i tak dalej. Gdy wśród nich zdarzy się jakaś czarna owca, producent wymienia moduł i bateria wraca do auta. Kiedy jednak degradacja jest duża, bo kierowca pokonywał 50 000 kilometrów rocznie, po 6 latach taki samochód ma 300 000 kilometrów przebiegu.

Gwarancja przestała obowiązywać a bateria ma, dajmy na to, 70 procent pierwotnej pojemności. Właściciel może nadal z niej korzystać, może też zdecydować się na jej wymianę oddając w rozliczeniu stary akumulator – dużo zależy tutaj od poziomu zużycia całego auta.

Moduły do nowych baterii (A), magazynów energii (B), odzysku (C-grade)

I teraz tak: 70 procent fabrycznego zasięgu to wartość dla całego pojemnika, ale dostosowana przez BMS do możliwości najgorszego ogniwa. To ważne: najsłabsze ogniwo Li-ion w zestawie determinuje widełki, w których pracuje cała bateria. Producent może zatem ją otworzyć i zrobić szybką weryfikację:

Rzeczywiście, ten moduł słabo trzyma parametry, 65 procent pojemności, idzie na przemiał [tj. do dalszej weryfikacji na poziomie ogniw lub recyklingu]. Dwa kolejne moduły też już są zużyte, mają ledwie 75 procent pojemności (B-grade) – wędrują do magazynu energii. Pozostałe 27 modułów oferuje pojemność w okolicy 85-90 procent, mogą więc posłużyć w kolejnym samochodzie elektrycznym przez następne 200 000-300 000 kilometrów.

Popatrzcie: dostajemy gotowe moduły z ogniwami, które jeszcze sześć lat wcześniej były produktem z górnej półki. Owszem, wykazują pewną degradację, ale nabywcy modelu segmentu A właściwie bez różnicy jest, czy zasięg wyniesie 150, czy 165 kilometrów, skoro on jeździ do 50 kilometrów dziennie. Nawet w dowozie jedzenia taka wartość powinna być wystarczająca, w najgorszym razie auto podłączy się na 10 minut do ładowania.

Ogniwa SK Innovation zastosowane w Kii e-Niro. Zdjęcie ilustracyjne (c) SK On

Efekt dla producenta: zamiast kupować drogie-bo-świeżo-wyprodukowane ogniwa Li-ion, bierze te, za które już kiedyś zapłacił. Odsłużyły one swoje w jednym samochodzie, teraz są gotowe do służby w następnym. Firma je sprawdziła, jest ich pewna, może zaoferować nowe auto z wszelkimi gwarancjami. Efekt dla klienta: ma zasięg, który jest wielokrotnie większy niż jego potrzeby (nawet zimą, nawet w nieprzewidzianych okolicznościach), a samochód kosztował go o 25 procent mniej niż gdyby miał baterię z nowymi ogniwami.

Wszyscy zyskują. Dotyczy to też środowiska.

Nota od redakcji Elektrowozu: tekst został oparty częściowo na domysłach, koncern Stellantis nie ujawnił nam, co oznacza „Second Life”. Liczby w treści dotyczące modułów są zmyślone, pojemności i zasięgi oszacowaliśmy w przybliżeniu.

Nota 2: wyjazd na Kia Brand Summit, w tym przelot, hotel w centrum Frankfurtu nad Menem i pełne wyżywienie, sfinansowała redakcji Elektrowozu Kia. Podejrzewamy, że kwoty były wyższe niż nasze miesięczne przychody 😉

Nie przegap nowych treści, OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena ogólna
Ocena Czytelników
[Suma: 4 głosów Średnia: 5]