Sila, producent krzemowych anod do ogniw Li-ion, pochwaliła się, że zawiązała porozumienie z firmą Panasonic. Będzie dostarczać japońskiemu przedsiębiorstwu swój produkt (anody „Titan Silicon”), bo Panasonic chciałby do roku rozliczeniowego 2030/31 osiągnąć gęstość energii wynoszącą 1 kWh/l przy całkowitej produkcji ogniw równej 200 GWh rocznie.
Panasonic chce się rozpędzić
Przez wiele lat Panasonic był jedynym dostawcą ogniw Li-ion dla Tesli, ale w pewnym momencie firma załapała zadyszkę, co zagroziło egzystencji biznesu Muska. Tesla szybko zwróciła się ku innym producentom, w efekcie czego ogniwa Panasonika dziś występują w nie więcej niż 20-30 procentach samochodów teksańskiej marki – i ich udział maleje. Japończycy nie zostali dopuszczeni jako dostawcy ani w Giga Berlin, ani w Giga Shanghai, może uda im się wynegocjować kontrakty na ogniwa 4680.
Nikt im jednak nie odbierze tego, że zasilali emobilną rewolucję. Jeśli w 2030/31 roku rozliczeniowym chcą wytwarzać 200 GWh ogniw rocznie, łatwo wywnioskujemy, że mają nadzieję na miejsce w TOP5 producentów ogniw Li-ion na świecie. Deklarowana gęstość energii wynosząca 1 kWh/l wygląda zachowawczo w perspektywie 7 lat, nie zapominajmy wszak, że mówimy o masowej produkcji. Dodajmy, że to o około 40-50 procent więcej niż w przypadku współczesnych nam ogniw Li-ion opartych na krzemie i wysokoniklowych katodach.
Sila deklaruje, że opracowała krzemowe anody oferujące o 20 procent wyższą pojemność i lepszą wydajność niż współczesne anody grafitowe. Dzięki nim ładowanie [do 80 procent] ma trwać „zaledwie 10 minut”, w dodatku ich wytwarzanie ma emitować mniej dwutlenku węgla niż produkcja grafitu. Grafit jest odmianą węgla, tymczasem procesy uzyskiwania krzemu z piasku udało się mocno udoskonalić podczas eksperymentów z produkcją nowych procesorów.
Pierwsze baterie wykorzystujące anody Sila mają się pojawić na rynku w połowie dekady w Mercedesie EQG.
Titan Silicon – marketingowa nazwa krzemowych anod Sila (c) Sila