QuantumScape, jeden ze startupów rozwijających ogniwa ze stałym elektrolitem, pochwalił się trwającymi testami serii ogniw. W maszynie testującej przekroczyły one już 1 000 cykli, co oznacza, że w samochodzie wytrzymałyby przebieg 480-800 tysięcy kilometrów, w zależności od pojemności pakietu.

QuantumScape obiecujące i… pod ostrzałem spekulantów giełdowych

Gdy na początku grudnia QuantumScape pokazało swe ogniwa ze stałym elektrolitem, kurs akcji firmy wrósł ponad dwukrotnie, w szczycie przebił ponad 130 dolarów. Niedługo później zaczął gwałtownie spadać, w Nowym Roku zanurkował o ponad 40 procent – najgorszy wynik tego dnia – co wywołało duże zainteresowanie analityków giełdowych. Wygląda na to, że firma zdecydowała się pokazać „coś”, żeby ograniczyć działania spekulacyjne.

Startup pochwalił się na Twitterze, że ogniwa znajdujące się w maszynie testującej, przebiły właśnie 1 000 pełnych cykli pracy z mocą 1 C (1x pojemność, źródło). Dla samochodu elektrycznego z baterią o pojemności 100 kWh oznaczałoby to przebieg wynoszący 480 tysięcy kilometrów, dla auta z akumulatorami około 180 kWh – 800 tysięcy kilometrów przebiegu. Tej drugiej wartości nie widujemy na razie na rynku, ale wydaje się, że duże SUV-y i limuzyny powinny w przyszłości być wyposażane w baterie o pojemności 150+ kWh.

Dobre parametry, daleko do komercjalizacji

Po 1 000 cykli mediana pojemności wyniosła 90,5 procent. Gdyby dalszy spadek przebiegał równie liniowo, baterie osiągnęłyby kres swojego żywota w samochodzie – to znaczy: zjechałyby do 70 procent pojemności fabrycznej – po 1,44-2,4 miliona kilometrów przebiegu. Dodajmy, że testy z mocami 1 C to testy przyspieszone, normalne zużycie sprawdza się raczej przy testach ułamkowych (C/3, C/5), bo w samochodzie elektrycznym trudno jest nieprzerwanie wykorzystywać 60-100 kW (82-136 KM) mocy. Jednak przy trzy- lub pięciokrotnie niższych mocach testy musiałyby potrwać odpowiednio dłużej.

QuantumScape dysponuje obecnie prototypami ogniw Li-metal ze stałym elektrolitem, ale do komercjalizacji ma daleko. Firma nie opracowała jeszcze procesu masowej produkcji i chce podejść do tematu dopiero wtedy, gdy będzie pewna, że ogniwa rzeczywiście spełniają oczekiwania. To oznacza, że ewentualne pierwsze samochody z ogniwami ze stałym elektrolitem QuantumScape nie pojawią się wcześniej niż w drugiej połowie dekady, o ile w ogóle się pojawią.

Na udostępnionym przez startup wykresie widać pewną ciekawostkę: ogniwa testowane są w pełnych cyklach pracy, przy 30 stopniach Celsjusza i ciśnieniu wynoszącym 3,4 atmosfery (3 445 hPa). Znane nam dziś ogniwa solid-state wymagają podgrzania do co najmniej 60-80 stopni Celsjusza (patrz: Mercedes eCitaro G) lub zastosowania wysokich ciśnień.

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 3 głosów Średnia: 4.7]