Teslę uważa się dziś za wyznacznik rozwoju w segmencie samochodów elektrycznych. Jednak pozycja amerykańskiego producenta podgryzana jest ze wszystkich stron. Porsche właśnie oznajmiło, że wyda „dwucyfrowe kwoty [w milionach euro]” na inwestycje w ogniwa Li-ion o wysokiej wydajności.
Porsche inwestuje w Cellforce
Komunikatu tego rodzaju mogliśmy spodziewać się od czasu Volkswagen Power Day 2021, gdy prezes Porsche zapowiedział, że firma chce wejść na rynek ogniw Li-ion o najwyższych osiągach. Z ilustracji wynika, że nowe ogniwa będą prostopadłościenne (jednolity format dla całego koncernu) lub cylindryczne, z aktualnej informacji prasowej dowiemy się z kolei, że będą miały katody niklowo-kobaltowo-manganowe (NCM) oraz krzemowe anody:
Aby sprostać temu zadaniu, Porsche przejęło firmę Customcells Itzehoe i utworzyło nową firmę-córkę o nazwie Grupa Cellforce, w której Porsche ma 83,75 procent udziałów. Cellforce ma odpowiadać za badania naukowe, rozwój, produkcję i wreszcie – to intrygujące – sprzedaż ogniw o wysokich osiągach. Do 2025 roku grupa obecnych 13 pracowników ma się powiększyć do 80 osób, planowane jest również zbudowanie fabryki ogniw.
Koszt całej inicjatywy to 60 milionów euro (równowartość 273 milionów złotych). Docelowo wspomniana fabryka ma osiągnąć minimalną moc wytwórczą wynoszącą 0,1 GWh ogniw rocznie, co powinno wystarczyć na wyposażenie w baterie 1 000 samochodów. Nie jest to zbyt wielka liczba, domyślamy się zatem, że chodzi raczej o uruchomienie centrum badawczo-rozwojowego i pozyskanie know-how, ewentualnie o udział w wyścigach samochodowych.