Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

Pierwsze pakiety baterii Tesli na ogniwach 4680 z mokrymi katodami. Dlatego nie ma rewelacyjnych gęstości energii

Stworzone przez Teslę ogniwa 4680 miały być przełomowe. Na razie nie są, mają niższe gęstości energii od spodziewanych, niższe od starszych ogniw 2170 i powstaje ich stosunkowo niewiele. Pierwsze dwa problemy są ponoć związane z mechanizmem produkcji, nie udało się wdrożyć metody nakładania suchych katod na poziomie linii wytwarzających ogniwa. Drugi ma zostać rozwiązany dzięki współpracy z LG Energy Solution i Panasonikiem, ponieważ obie te firmy zainwestowały spore ilości gotówki i czasu w prace nad nowym formatem ogniw Li-ion.

Przełom z ogniwami 4680 najwcześniej w 2024 roku?

O suchych anodach i katodach pisze Reuters. Kupioną wraz z Maxwellem technologię produkcji ogniw z suchych elektrod udało się ponoć wdrożyć na poziomie anody ogniw 4680 (46 mm średnicy, 80 mm wysokości), jednak największy zysk związany z gęstością energii ma przyjść dopiero po zastosowaniu jej w przypadku katod. Tymczasem suche katody nie chcą działać, pojawiały się nawet plotki o samozapłonach takich ogniw w fabryce przy Kato Road (Fremont, Kalifornia, Stany Zjednoczone).

W efekcie Tesle Model Y z bateriami opartymi na ogniwach 4680 mają katody nakładane w procesie mokrym, co skutkuje niższymi gęstościami energii. Ten wariant elektrycznych crossoverów stanowi dziś margines, auta są produkowane w Giga Texas i sprzedawane niemal wyłącznie w okolicach fabryki. Ale o ile Tesla ma wyjście przy Modelach Y, oferuje je po prostu z bateriami na ogniwach 2170, o tyle Cybertruck ma wykorzystywać wyłącznie 4680 – a jego produkcja powinna wystartować już za kilka miesięcy.

W Semi zdecydowano się na wdrożenie starszych ogniw 2170, w Cybertrucku jednak odrzucono tę ewentualność. Postanowiono poczekać aż ogniwa 4680 będą gotowe. Pod koniec grudnia 2022 roku Tesla pochwaliła się, że wytwarza 868 000 nowych ogniw w tydzień. Taka ich liczba wystarczyłaby na zaopatrzenie w baterie nieco ponad 50 000 samochodów rocznie. Przy elektrycznym pickupie tę liczbę należy obniżyć do około 25 000 egzemplarzy rocznie [szacunki redakcji Elektrowozu].

Producent szuka też ponoć sposobów na obniżenie kosztów produkcji ogniw, podpisał umowę z koreańską firmą L&F Co na dostawę materiałów katodowych o wysokiej zawartości niklu, co pozwoli na zwiększenie gęstości energii ogniw, dowiedział się Reuters. Tesla ma rzekomo zamiar stosować w Cybertrucku zarówno własne ogniwa 4680, jak też podpierać się ogniwami wytwarzanymi przez LG En Sol i Panasonika. Z nieoficjalnych informacji wynika, że obie firmy powinny dysponować gotowym produktem w okolicy przełomu 2023 i 2024 roku.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 3 głosów Średnia: 4.7]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Exit mobile version