Japoński portal Nikkei dowiedział się, że Panasonic planuje rozpoczęcie seryjnej produkcji ogniw w formacie 4680 (46 mm średnicy, 80 mm wysokości) w 2023 roku. Ale w odróżnieniu od ogniw 2170, które wytwarza na terenie Giga Nevada (Stany Zjednoczone), te mają powstawać na rodzimym terenie firmy, w fabryce w prefekturze Wakayama w Japonii.
Ogniwa 4680 od Panasonika rok po starcie produkcji samochodów i w niewielkiej ilości?
Ogniwa 4680 zaprezentowano we wrześniu 2020 roku podczas Battery Day. Tesla sugerowała wtedy, że rozwija je na własną rękę. Niedługo później okazało się, że chrapkę na ich produkcję mają też LG Energy Solution, Samsung SDI, CATL czy Panasonic, obecny partner Tesli w zakresie ogniw 18650 i 2170.
Różne formaty ogniw Panasonika. Wersję 4680 zaprezentowano po raz pierwszy w październiku 2021 roku (c) Panasonic
Słyszeliśmy już o eksperymentach Panasonika, które miały doprowadzić do uruchomienia prototypowej linii produkcyjnej ogniw 4680 wiosną bieżącego roku. Teraz Nikkei dowiedziało się, że firma chce zainwestować 80 miliardów jenów (równowartość 2,85 miliarda złotych), by linie montażowe ruszyły do 2023 roku. Ale, ciekawostka, w fabryce w prefekturze Wakayama ma powstawać mniej niż 10 GWh ogniw rocznie. Jeśli założymy, że jeden egzemplarz Tesli Model Y potrzebuje 80 kWh ogniw, Panasonic będzie w stanie obsłużyć do 125 000 samochodów.
Taka stosunkowo niewielka liczba oznacza, że albo nie wiemy wszystkiego i podobne linie produkcyjne powstaną też w Giga Nevada. Albo też, że Tesla chce zdywersyfikować dostawy i jeszcze bardziej zmniejszyć swoją zależność od japońskiego producenta. Ogniwa 4680 będą bowiem stosowane w kluczowych dla firmy samochodach: Tesli Model Y, Cybertrucku, Tesli Semi, a według niektórych spekulacji pojawią się nawet w odświeżonych Teslach Model S i X.
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: