Daimler poinformował, że wszedł „na kolejny poziom” strategicznego partnerstwa z chińskim producentem ogniw i baterii, firmą Contemporary Amperex Technology (CATL). CATL ma być głównym/istotnym (ang. major) dostawcą ogniw do kolejnych generacji Mercedesów EQ, w tym do Mercedesa EQS, który ma osiągać zasięg ponad 700 jednostek WLTP.
Mercedes, CATL, bezmodułowe baterie i produkcja neutralna emisyjnie
Spis treści
CATL będzie dostarczać moduły (zestawy) ogniw do aut osobowych Mercedesa oraz kompletne systemy bateryjne do vanów. Kooperacja ma też dotyczyć systemów bezmodułowych, w których ogniwa wypełniają pojemnik baterii (ang. cell-to-pack, CTP, źródło).
Z tym komunikatem jest jeden problem: duża liczba producentów samochodów współpracuje z CATL (nawet Tesla) i dla wielu firm jest on dostawcą strategicznym, bo to gigant, gdy chodzi o produkcję ogniw. Diabeł tkwi bowiem w szczegółach.
Bateria bez modułów wcześniej w Mercedesie niż w Tesli?
Pierwszą ciekawostką są wspomniane układy bezmodułowe. Ogniwa organizuje się w moduły m.in. ze względów bezpieczeństwa. Każdy z nich posiada dodatkową obudowę oraz daje napięcie niższe niż jest niebezpieczne dla człowieka. Gdy pojawia się problem, moduły mogą zostać rozłączone.
Brak modułów oznacza nowe podejście do projektowania akumulatora jako całości i wymusza inne rozwiązania w zakresie bezpieczeństwa.
Rezygnację z modułów w Teslach zapowiadał Elon Musk – lecz jeszcze do tego nie doszło, a przynajmniej tego nie wiemy… Baterię bez modułów stosuje BYD w modelu Han, w którym ogniwa pełnią jednocześnie rolę szkieletu pojemnika z baterią. Ale BYD wykorzystuje ogniwa litowo-żelazowo-fosforanowe, które są znacznie mniej reaktywne podczas uszkodzenia niż NCA/NCM:
Czyżby więc Mercedes EQS był pierwszym modelem na rynku z baterią bez modułów i ogniwami NCA/NCM/NCMA?
Baterie przyszłości z CATL
W komunikacie pojawia się jeszcze druga ciekawostka: obie firmy mają współpracować nad „najlepszymi w klasie” bateriami przyszłości. Oznacza to, że Mercedes i CATL są blisko prezentacji ogniw Li-ion oferujących wyższe gęstości energii i krótsze czasy ładowania. Gdy mówimy o CATL, taki produkt jest wysoce prawdopodobny – tyle że chiński producent niechętnie chwali się innowacjami publicznie.
Wyższa gęstość energii ogniw połączona z brakiem modułów oznacza wyższą gęstość energii na poziomie pakietu. Czyli lepszy zasięg samochodu elektrycznego przy niższych kosztach produkcji. Dosłownie!
Neutralność emisyjna na poziomie ogniw i baterii
Miłośników argumentu „jedna bateria zatruwa świat bardziej niż 32 768 diesli” zainteresuje jeszcze jedna wzmianka: Mercedes i CATL idą drogą Volkswagena i LG Chem i dążą do produkcji baterii z wykorzystaniem wyłącznie odnawialnej energii. Użycie OZE na samym tylko etapie wytwarzania ogniw może obniżyć emisję z produkcji akumulatorów o 30 procent.
Bateria Mercedesa EQS ma zostać wytworzona w procesie neutralnym, gdy chodzi o emisję CO2. CATL będzie też naciskał dostawców surowców na obniżanie emisji w trakcie wydobycia i obróbki pierwiastków. Widać więc, że producenci aut elektrycznych myślą całościowo o cyklach życia swoich pojazdów.