Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

LG Chem broni patentów na wysokoniklowe katody. Rozesłało „propozycje współpracy” do chińskich producentów

LG Chem dysponuje szeregiem patentów na katody ogniw Li-ion z wysoką zawartością niklu. Firma zapowiedziała właśnie, że ma zamiar walczyć o swoje prawa i rozesłała do chińskich dostawców materiałów katodowych „propozycje współpracy”, w ramach których oferuje możliwość wykorzystania patentów po uiszczeniu odpowiednich opłat licencyjnych. Południowokoreański koncern parokrotnie już udowadniał, że nie boi się iść do sądów, a każdy proces to potencjalna blokada sprzedaży produktu na danym rynku.

LG Chem zabezpiecza się finansowo

LG Chem twierdzi, że zakupiło od Uniwersytetu Hanyang w Seulu (Korea Południowa) ponad 40 patentów związanych z katodami o wysokiej zawartości niklu (80 procent i więcej). Jeden z nich ma pozwolić na zwiększenie zasięgów aut elektrycznych o 20-30 procent, co robi wrażenie, jeśli weźmiemy pod uwagę, że dotychczas za dobre uznawano przyrosty pojemności o kilka procent rocznie. W dodatku przejście na katody wysokoniklowe uważa się za najszybszy sposób na pozbycie się z ogniw drogiego kobaltu.

Koncern nie podał nazw firm, którym zaproponował opłaty licencyjne. Jednak oficjalny komunikat oznacza, że uznano tę dodatkową metodę generowania przychodów za obiecującą. Szczególnie że patenty LG Chem zostały zarejestrowane na wielu liczących się światowych rynkach a sam rynek materiałów katodowych ma urosnąć do 2030 roku ponad 2,3 raza, do 82,9 miliardów dolarów (równowartość 360 miliardów złotych).

Nowy strumień pieniędzy jest dla LG Chem szczególnie istotny teraz, gdy rynek się rozwija. Gwałtowne tempo przemian zawsze niesie za sobą pewne ryzyka, o czym przekonali się nabywcy niektórych Chevroletów Boltów i Hyundaiów Kona Electric. W obu wypadkach LG Energy Solution, firma-córka zajmująca się wytwarzaniem baterii, poniosła (i ponosi) koszty wymian baterii, nawet gdy potencjalnie wadliwe były tylko pojedyncze partie ogniw.

Nota od redakcji Elektrowozu: walkę o swoje prawa uznajemy za całkowicie słuszną. Niepokoi nas jedynie to, że firma mogła uznać tę metodę generowania przychodów za niezbędną, bo statystycznie wyszło im, że w przyszłości będzie więcej wpadek w rodzaju tych z Boltami.

W komentarzach mamy niezwykle ciekawą dyskusję o ochronie patentowej, w tym komentarz praktyka, Pana Zapa:

Zajmuję się R&D i się nie zgodzę. Dobry patent to lata pracy. Wynalazca powinien mieć prawo do zysku. Nie wymagajmy od wynalazców by zakładali firmy, budowali fabryki itd. Firma żeby zainwestować w patent musi mieć w tym interes więc ten patent musi dawać jej przewagę na rynku.

To trzymanie na lepsze czasy to taki mit. Nikt tak nie robi. Jak coś kupujesz starasz się to wykorzystać bo zaraz ktoś może wymyśli coś lepszego. Prawda jest taka że na dalszych etapach wdrażania wynalazków okazuje się że są przeszkody nie do pokonania i firmy się wycofują z dalszego wdrażania.

Proszę o konkretny przykład wynalazku który był blokowany w ten sposób i po wygaśnięciu patentów stał się powszechny?

Patenty są na 20 lat. Samo przejście od badań do produkcji to z reguły około 5 lat. Więc zostaje 15 lat ochrony.

Warto poczytać.

Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 1 głosów Średnia: 5]
Exit mobile version