Chiński GAC pochwalił się nową generacją ogniw litowo-żelazowo-fosforanowych, które mają mieć wyższe gęstości energii, obsługiwać wysokie moce ładowania i zachowywać doskonałą żywotność. Firma rozwija ogniwa Li-ion w joint-venture z CATL, więc co najmniej część tych technologii może stopniowo trafić na rynek poza samochodami GAC.
Nowe technologie ogniw LFP. Czyżbyśmy patrzyli na przyszłość samochodów elektrycznych?
Nowe katody w ogniwach SmLFP GAC pozwoliły na zwiększenie grawimetrycznej (kWh/kg) gęstości energii o 13,5 procent oraz objętościowej (kWh/l) gęstości energii o 20 procent. Do jakiego poziomu? Tego nie ujawniono, zapewne w okolice 0,2 kWh/kg. Jak to osiągnięto? GAC ujawnia, że połączono tradycyjną chemię LFP z nowymi mikrokrystalicznymi katodami, ale nie wchodzi w dalsze szczegóły (źródło).
Ogniwa są w stanie wytrzymać ładowanie z mocą przekraczającą 2 C, czas życia wyznaczono na 1,5 miliona kilometrów, co w zasadzie oznacza nieśmiertelność. Baterie będą wytrzymywały dłużej niż blachy nadwozia. Oprócz tego ogniwa utrzymują o 10 procent więcej energii przy -20 stopniach Celsjusza niż klasyczne ogniwa LFP.
Nie jest to gigantyczna różnica, ale każdy zapas jest istotny, bo w temperaturach wynoszących 0 stopni Celsjusza i mniej baterie LFP trzeba dogrzewać, żeby zachowały swoją pojemność. Samochody elektryczne robią to automatycznie.
Baterie z ogniwami SmLFP trafią najpierw do jednego z modeli GAC Aion, auto pojawi się na rynku już w 2023 roku. GAC nie sprzedaje swoich samochodów w Europie, natomiast dość intensywnie współpracuje z chińskim CATL, który jest dostawcą m.in. ogniw do Tesli. Istnieje zatem prawdopodobieństwo, że GAC co najmniej częściowo chwali się osiągnięciami CATL – a zatem nowe technologie mogą z czasem trafić do aut elektrycznych innych producentów.
Zdjęcie otwierające: zrzut ekranu z prezentacji GAC (c) CNevPost