Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

Farasis testuje ogniwa solid-state w rzeczywistych scenariuszach. Twierdzi, że miał klientów na semi-SSB

Farasis Energy to chiński producent ogniw Li-ion lokujący się w okolicy 10. miejsca na świecie pod względem mocy wytwórczej. Firma twierdzi, że testuje obecnie „w zastosowaniach rzeczywistych” ogniwa ze stałym elektrolitem (all-SSB) o gęstości energii przekraczającej ponad 0,4 kWh/kg. Wcześniejsze generacje ogniw z półstałym elektrolitem (semi-SSB) spotkały się ponoć z zainteresowaniem nabywców, wygląda nawet na to, że GAC montował je w swoim modelu Aion V 6C.

Farasis Energy wchodzi w stałe elektrolity na siarczkach

Farasis produkuje klasyczne ogniwa Li-ion z ciekłym elektrolitem w ilości kilkunastu GWh rocznie. Od mniej więcej trzech lat firma chwali się też pracami nad elektrolitami częściowo zestalonymi (SSSB). Pierwsza generacja o gęstości energii 0,28-0,3 kWh/kg „zyskała akceptację” Dongfenga, GAC Group i Geely, co pozwoliło nam na wysnucie wcześniejszego wniosku dotyczącego Aiona V. W przypadku drugiej generacji osiągnięto rzekomo 0,33 kWh/kg i ładowanie z mocą 3 C oraz 4 000 cykli pracy. Trzecia generacja o gęstości energii do 0,4 kWh/kg znajduje się ponoć na etapie rozwoju i homologacji.

Równolegle firma pracuje nad ogniwami z elektrolitem całkowicie zestalonym (ASSB). Mają one osiągać gęstość wynoszącą ponad 0,4 kWh/kg i właśnie trafiły do eksperymentów w „rzeczywistych scenariuszach” ze stabilnymi cyklami pracy (czytaj: do maszyn badających ogniwa Li-ion). Producent ujawnia, że stosuje w nich katodę opartą na niklu (NCx), anodę z wysoką zawartością krzemu oraz elektrolit bazujący na siarczkach, dziś uważany za najbardziej obiecujący, gdy mówimy o ogniwach solid-state (źródło).

Ale przedsiębiorstwo testuje również inne rozwiązania. Ze stałym elektrolitem w postaci tlenków lub polimerów – nie ujawniono, które rozwiązanie wybrano – udało się połączyć anodę litową i wysokoniklową katodę, by dojść do gęstości energii w okolicy 0,5 kWh/kg. Firma trzyma się niklu w katodach, miękkich opakowań (saszetki) i nanoszenia warstw z użyciem laminowania, żeby na swych liniach produkcyjnych płynnie przejść z ogniw z ciekłymi elektrolitami do ogniw solid-state. Możliwość użycia dotychczasowych technologii wytwórczych jest ważna, bo cały świat zainwestował w linie produkujące klasyczne Li-iony.

Nota od redakcji Elektrowozu: do rewelacji Farasisa należy podchodzić z dystansem. Przedsiębiorstwo miało problemy związane z jakością i ilością dostarczanych ogniw, co według nieoficjalnych raportów mocno utrudniło życie Mercedesowi. Ten najpierw musiał zakontraktować dodatkowe ogniwa Li-ion w CATL, po czym w nowszych modelach kompletnie zrezygnował z Farasisa na rzecz CATL i własnych prac badawczo-rozwojowych.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 4 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Exit mobile version