W najnowszej wersji oprogramowania VW ID. Software 3.x pojawiła się obsługa dwukierunkowego ładowania. Już wiadomo, że będzie ono ograniczone do 4 000 godzin lub 10 000 kWh przekazanej energii. Chodzi zapewne o to, żeby ograniczyć liczbę cykli pracy baterii w służbie sieci elektroenergetycznej i nie przykładać ręki do nadmiernej degradacji ogniw Li-ion.

Nie takie ładne V2G, jak je malują

Technologia V2G oznacza dwukierunkowy przepływ energii między samochodem a siecią energetyczną (ang. vehicle-to-grid). W dużej skali pomaga wspierać producentów energii, w mniejszej – zasilać domy (V2H), inne urządzenia (V2L/V2D) czy ładować auta (V2V). Volkswageny na platformie MEB miały być pierwszymi dostępnymi masowo elektrykami na rynku z portami CCS2 i pełną obsługą V2G, oczywiście za pośrednictwem odpowiedniej ładowarki. W Volkswagenie ma to być stacja prądu stałego (DC).

Dzięki nowemu ID. Software wiemy już też, że Volkswagen ograniczy tryb pracy dwukierunkowej do 4 000 godzin lub 10 000 kilowatogodzin. Po upłynięciu tego czasu lub wykorzystaniu tej ilości energii funkcja ładowania dwukierunkowego zostanie wyłączona. Z komunikatu wynika, że V2G działa tylko w przedziale od 80 do 20 procent (użytkownik może go zawęzić), czyli do dyspozycji sieci są około 43-44 kWh energii, niecałe 230 rozładowań. 4 000 godzin przy założeniu, że auto jest wpinane w sieć na 14 godzin (wieczór-noc-poranek) daje niecałe 286 dni.

Informacja o dwukierunkowym ładowaniu w ID. Software, prawdopodobnie wersji 3.1 (c) Alex Voigt / Twitter

Oczywiście po tych 4 000 godzin/10 000 kWh samochód nadal będzie można ładować, przestanie działać „tylko” dwukierunkowość. Kto zatem myśli o zakupie Volkswagena ID. Buzza, ID.5 czy ID.4, żeby uczynić z niego używany regularnie magazyn energii, wie już, że musi szukać gdzie indziej. Inaczej wygląda sprawa tych, którzy chcą, by ich samochód pomagał zasilać dom w sytuacjach awaryjnych. Jeśli będzie korzystał z elektryka w roli magazynu energii przez dwa tygodnie w roku – czy gdzieś w Polsce bywają tak długie i częste zaciemnienia? – limit wyczerpie po około 12 latach.

Ograniczenie zostało nałożone prawdopodobnie po to, by nie przyczyniać się do przyspieszonej degradacji ogniw. Przy stosowanych przez koncern ogniwach z katodami nikiel-mangan-kobalt (NMC) za standard uznaje się 800-1 000 pełnych cykli pracy, w przedziale od 0 do 100 procent. Rozładowanie i ładowanie w przedziale 80-20-80 procent to teoretycznie 0,6 pełnego cyklu, ale aktualne doświadczenia sugerują, że węższe przedziały powodują degradację mniejszą niż wynikałoby z prostej kalkulacji.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 8 głosów Średnia: 4.8]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: