Chiński CATL planował zainwestować w fabrykę ogniw i baterii Li-ion w Erfurcie (Niemcy) 240 milionów euro (równowartość około 1 miliarda złotych). Teraz właśnie ogłoszono zwiększenie nakładów o 7,5 raza – do 1,8 miliarda euro, czyli równowartości niemal 7,7 miliarda złotych! W 2025 roku zakłady mają wytwarzać co najmniej 100 GWh ogniw.
Coraz więcej fabryk ogniw i baterii w Europie
Uruchomienie zakładów wytwarzających ogniwa litowo-jonowe wymaga dziś know-how i gigantycznych budżetów, ale kogo stać, ten buduje fabryki na potęgę. CATL najwyraźniej zauważył, że w tej grze można tylko wygrać.
Do niedawna planowano, że fabryka w Erfurcie będzie w stanie produkować 14 GWh ogniw rocznie. Teraz zmodyfikowano prognozy. Według Matthiasa Zentgrafa, szefa CATL na Europę, w 2025 roku zamówienia skierowane tylko do Erfurtu będą wynosiły co najmniej 100 GWh ogniw. Wszystko przez zmieniającą się strategię dużych niemieckich koncernów, jak BMW i Volkswagen. Oraz konieczność zaspokojenia potrzeb innych partnerów CATL, wśród których wymienić można Daimlera, Grupę PSA, Volvo czy Jaguar Land Rover.
Jeśli założyć, że ogniwa CATL będą wykorzystywane w samochodach z bateriami o średniej pojemności 60 kWh, 100 GWh rocznej produkcji wystarczy do wyposażenia ok. 1,7 miliona samochodów z zasięgiem 300-400 kilometrów.
Dziś największym producentem ogniw na świecie jest Panasonic, który osiągnął obecnie wydajność 24 GWh/rok.
> Produkcja Tesli 3 ograniczona przez wydajność fabryki baterii. Tylko 24 GWh / rok
Na zdjęciu: ogniwo prostopadłościenne CATL na taśmie produkcyjnej (c) CATL