Największy producent ogniw Li-ion na świecie, chiński Contemporary Amperex Technology (CATL), zaproponował swoim strategicznym klientom dobre ceny na ogniwa. Firma będzie je sprzedawać znacznie taniej niż wynikałoby z obecnych cen litu, ale odbiorcy muszą się w nie zaopatrywać niemal wyłącznie w CATL. „Klientami strategicznymi” nazwano między innymi Nio, Li Auto, Huawei i należącego do Geely Zeekra. Tesla nie trafiła do tej grupy, choć jest największym odbiorcą producenta.
CATL daje dobre ceny, my skorzystamy
Warunki chińskiego producenta są następujące: klienci muszą się zobowiązać, że będą konstruowali baterie niemal wyłącznie w oparciu o ogniwa CATL – ma ich być około 80 procent we wszystkich produktach. Muszą tak robić przez następne trzy lata, do końca 2026 roku. W zamian uzyskają na nie takie ceny, jakby tona węglanu litu (podstawowego surowca w procesie ekstrakcji litu) kosztowała 200 000 yuanów, równowartość 130 000 złotych. Dla porównania: obecnie tona węglanu litu kosztuje około 470 000 yuanów, równowartość 306 000 złotych – jest więc 2,35 raza droższa.
Program miałby wejść w życie w trzecim kwartale 2023 roku, CATL chciałby, żeby jego dostawcy surowców obniżyli wtedy ceny o 10 procent.
Z naszego punktu widzenia to wyjątkowo dobre wieści. Jeśli CATL wywiera presję na swoich dostawców, to spodziewa się, że na rynku pojawia się przestrzeń na obniżki. Czyli będzie taniej. Chińskie firmy mogą przenieść niższe koszty nabycia ogniw na ceny ostatecznych produktów, samochodów. Jako że oferta skierowana jest tylko do lokalnych przedsiębiorców, firmy amerykańskie, europejskie czy japońskie będą musiały znaleźć sposób na optymalizację kosztów. Dotycyz to nawet chińskiego BYD-a.
Dziś i Europa, i Ameryka pędzą z budową nowych fabryk ogniw. Za około trzy do czterech lat będzie musiało dojść do zwarcia. Tesla udowodniła, że amerykański producent może spowodować zamieszanie na całym świecie. Reszta konkurencji albo podejmie rękawicę, albo też skaże się na wymarcie. Zyskamy na tym my, klienci, bo od połowy dekady ceny aut elektrycznych powinny stać się bardziej przystępne.
Nota od redakcji Elektrowozu: choć przyjmuje się, że bateria kosztuje około 35 procent wartości samochodu elektrycznego, lit odpowiada za maksymalnie 10 procent tej wartości, tj. 3,5 procent całości. Ruch CATL da więc producentom przestrzeń do obniżenia cen o maksymalnie 2 procent.