Największy na świecie producent ogniw Li-ion, chiński CATL, oraz konsorcjum chińskiego SAIC i amerykańskiego General Motors, ogłosiły, że opracowały wspólnie ogniwo litowo-żelazowo-fosforanowe, które może być ładowane z mocą 6 C, 6 x pojemność baterii. To oznacza, że uzupełnienie energii w danym przedziale wymaga zaledwie 10 minut, mniej więcej tyle samo czasu, ile właściciel auta spalinowego potrzebuje na zatankowanie (1-2 minuty), dojście do budynku i zapłacenie za paliwo (kilka minut).
CATL: „+200 kilometrów zasięgu w 5 minut”
Konsorcjum podkreśla, że nowe ogniwa LFP pozwalają na odzyskanie „200 kilometrów zasięgu w 5 minut”, ale te „kilometry” mogą być jednostkami odległości według chińskiej procedury CLTC, realnie mówimy zatem raczej o 130-170 kilometrach, a prawdziwe 200 kilometrów zaobserwujemy tylko w mieście. Tym niemniej rezultat robi wrażenie: ładowanie z mocą 6 C oznacza, że samochód uzupełni energię w określonym przedziale w zaledwie 10 minut. W Porsche Taycan, Audi e-tron GT czy Hyundaiu Ioniqu 5/6 oraz Kii EV6 jest to niemal dwa razy tyle, 18 minut.

Nowe ogniwo CATL i SAIC-GM. Napis na nim głosi „ultraszybkie ładowanie ogniwa LFP z mocą 6 C” (c) SAIC-GM, CATL
Dodajmy, że „określony przedział” najczęściej oznacza 10 -> 80 procent, w Chinach czasami jest to 20 -> 80 procent, chociaż ostatnio producentom ogniw coraz częściej zdarza się mówić o 10 -> 100 albo nawet 0 -> 100 procent. Jeśli przyjmiemy bezpieczne 10 -> 80 procent dla baterii o pojemności 75 kWh, 10 minut postoju odpowiadałoby około 200-250 kilometrom dodatkowego zasięgu na drodze szybkiego ruchu. Taki efekt wymagałby ładowarki o mocy 350 kW, a więc akceptowalnej – urządzenia o takich parametrach już są i stosuje je choćby Ionity.
Nowe ogniwa SAIC-GM i CATL mają pojawić się w 2025 roku w samochodach elektrycznych wykorzystujących platformę Ultium i architekturę 800 V. Przedsiębiorstwa chwalą się, że zastosowano w nich szereg innowacji, w tym strukturę ogniwa-szkieletem-baterii (CTP), zaawansowane chłodzenie i elektrolit o obniżonej lepkości ułatwiający przepływ jonów (źródło). Jako redakcja nie zdziwilibyśmy się też, gdyby w elektrodach pojawiły się nanorurki obniżające wewnętrzny opór ogniwa.