Nowy tydzień i nowa bateria. Biuro Rozwoju Technologii Uniwersytetu Harvarda pochwaliło się ogniwami litowo-metalowymi ze stałym elektrolitem, które są w stanie wytrzymać 5 000 czy nawet ponad 10 000 cykli pracy i obsługują ładowanie w 3 minuty, co oznacza uzupełnianie energii z mocami 20 C (20 x pojemność). Przy typowym elektryku z baterią 60 kWh oznaczałoby to możliwość podłączenia do ładowarki obsługującej 1,2 MW.
Ogniwo super, na razie tylko w labie
Opisywane ogniwo zostało stworzone na Uniwersytecie Harvarda, licencja na jego rozwój i użytkowanie została udzielona startupowi Adden Energy, który już zebrał środki na dalsze prace badawcze (źródło). Startup chce doprowadzić do komercjalizacji produktu, ale biorąc pod uwagę żywotność ogniwa (10 000 cykli), same testy wytrzymałości zajmą ponad rok (ładowanie z mocą 20 C, rozładowanie 1 C). Nie spodziewajmy się zatem większych przełomów w tej połowie dekady, może nawet w tej dekadzie.
Prototypy nowych ogniw mają postać guzika (ang. button cell, bateria do zegarka), Adden Energy chciałoby dojść do formatu saszetek w ciągu następnych trzech do pięciu lat (ilustracja otwierająca i poniższa). Chemia Li-metal oznacza, że anoda buduje się z metalicznego litu w trakcie pracy ogniwa, stały elektrolit, wiadomo, sygnalizuje, że transmisja jonów między elektrodami zachodzi poprzez jakieś ciało stałe. Ten sam elektrolit blokuje wzrost dendrytów podczas ładowania z dużymi mocami.
Możliwość ładowania mocami wynoszącymi 20 C może być ważna dla osób pokonujących duże odległości (500+ km w ciągu doby), lecz jest też istotna w segmencie modeli najtańszych. Producenci będą mogli stosować mniejsze baterie i przypomną nam jedynie, że musimy zatrzymać się co, dajmy na to, 2 godziny na błyskawiczne uzupełnienie energii. Przy 10 000 cykli i codziennym (!) ładowaniu do pełna, akumulatory elektryka oparte na tych ogniwach wytrzymałyby ponad 27 lat.
