Brytyjski Octopus uruchamia testowo pierwszą masowo dostępną taryfę z obsługą V2G, Octopus Power Pack. Właściciele samochodów elektrycznych będą mogli za darmo się w niej ładować, ale w zamian będą musieli użyczyć fragmentu baterii swojego elektryka do tymczasowego przechowywania energii. Operator szacuje, że w ten sposób oszczędzą rocznie równowartość ponad 4 400 złotych.
V2G dla starszej generacji modeli
Dotychczas różni operatorzy na terenie Zjednoczonego Królestwa eksperymentowali z V2G, do zamkniętej fazy testów zakwalifikował się nawet nasz Czytelnik jeżdżący Nissanem Leafem. Okazuje się, że Octopus też poszedł drogą japońskiego złącza ładowania, w programie mogą wziąć udział właściciele samochodów z Chademo, czyli Nissanów Leafów, Mitsubishi Outlanderów PHEV i Nissanów e-NV200 (źródło; na niektórych brytyjskich forach pojawiają się dyskusje na temat kompatybilności Tesli Model S z adapterem Chademo).
To nie wszystko: konieczny jest zakup specjalnej ładowarki: Wallbox Quasar 1 V2G. Urządzenie wykorzystuje prąd stały i działa z mocą do 7,4 kW. Nowsza generacja modelu, Wallbox Quasar 2 to już 11 kW DC i port CCS2.
Aby skorzystać z taryfy, właściciel domu musi mieć odpowiedni licznik i zgodę na oddawanie energii do sieci oraz podłączać samochód na około 12 godzin dziennie co najmniej raz na kilka dni. Podczas ładowania nie można przekroczyć 333 kWh miesięcznie, co, jak wylicza Octopus, odpowiada około 1 740 kilometrom jazdy. Firma szacuje, że przy 16 000 kilometrach przebiegu rocznie z typowym zużyciem w domu możliwe jest zaoszczędzenie 876 funtów, ponad 4 400 złotych rocznie, w porównaniu do taryfy standardowej.
Rozliczenie z darmowym ładowaniem i V2G można łączyć z dotychczasowymi rozliczeniami uwzględniającymi na przykład panele fotowoltaiczne oddające energię do sieci.