World Liquid Gas Association, Światowe Stowarzyszenie Gazu Płynnego, reklamuje ładowarkę zaprojektowaną z myślą o miejscach, w których nie ma szans na dostęp do sieci elektroenergetycznych gwarantujących wysokie moce. Stacja ładowania samochodów elektrycznych zasilana jest generatorem spalającym LPG. Organizacja utrzymuje, że emisyjność urządzenia jest niższa niż miks energetyczny w 38 stanach USA.

Ładowarka elektryka na LPG. Niby bez sensu, a jednak nie zawsze

Stacja ładowania samochodu elektrycznego powinna być wpięta do sieci elektroenergetycznej. Idealnie byłoby, gdyby była zasilana energią odnawialną. Nie wszędzie jednak takie rozwiązanie jest możliwe lub ekonomicznie opłacalne. Ładowarki zasilane spalinowymi generatorami prądu sprawdzają się w tymczasowych lokalizacjach albo w miejscach, w których trudno o doprowadzenie przyłącza o dużej mocy.

Generatory mają tę zaletę, że mogą być zasilane różnymi paliwami, a w przypadku paliw kopalnych zużywają ich mniej niż zbliżone samochody spalinowe. Francuska WLGA reklamuje szybką ładowarkę aut elektrycznych o mocy 60 kW, która napędzana jest LPG. Organizacja chwali się, że jest cichsza niż zbliżone rozwiązania na olej napędowy i [stosunkowo] niskoemisyjna:

W zestawie znajduje się ładowarka Heliox Energy (firma-córka Siemensa), spalinowy generator prądu oraz zbiornik na LPG o pojemności 380 litrów. Organizacja nie podaje, na ile ładowań wystarczy, ale jeśli przyjmiemy, że elektryk zużywa średnio 20 kWh/100 km, litr LPG z dominującym propanem to 7 kWh oraz że straty sięgają 65 procent, łatwo dojdziemy, że auto elektryczne będzie potrzebowało około 8,2 litra gazu na 100 kilometrów (23 zł/100 km). Zbiornik wypełniony LPG powinien wystarczyć na kilkanaście ładowań w przedziale 10 -> 80 procent.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 3 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: