Kończy się czas darmowego ładowania na parkingach P+R (ang. park and ride, pol. parkuj i jedź) w Warszawie. Stołeczni radni podjęli decyzję, że od początku 2024 roku każda pobrana kilowatogodzina energii będzie kosztowała 1,61 złotego. Na decyzję wpłynęły wyższe ceny prądu oraz rosnąca liczba użytkowników punktów ładowania. Tylko w 2022 roku zużyli oni 440 tysięcy kWh energii elektrycznej, cytuje uchwałę i uzasadnienie Polska Agencja Prasowa.
Płatne ładowanie na P+R, koniec kart Eko, brak przerwy technicznej w weekendy
Darmowe słupki ładowania na warszawskich parkingach P+R prowadziły do dziwacznych zachowań pewnych kierowców, którzy uważali, że dostęp do gniazdka im się należy. Wprowadzenie opłat powinno zmienić sytuację, chociaż nadal będą to jedne z najtańszych punktów ładowania na terenie Warszawy, większość operatorów już dawno przekroczyła 2 złote za 1 kilowatogodzinę nawet przy prądzie przemiennym (AC).
Przychody z ładowania mają wynieść 710 tysięcy złotych rocznie. Jako redakcja mamy nadzieję, że gdy obłożenie będzie się utrzymywać, miasto dojdzie do wniosku, że warto rozbudować infrastrukturę w najbardziej rokujących lokalizacjach, choćby miało się to odbyć kosztem obniżenia mocy w punktach ładowania. Na parkingu P+R samochód i tak stoi całymi godzinami, jeśli bateria będzie pełna po 8, a nie po 4 godzinach, większości osób w zupełności to wystarczy.
Z końcem 2023 roku ważność stracą karty Eko, które pozwalały na pozostawienie samochodu w okresie przerwy technicznej obowiązującej między godz. 2.31 a 4.29. Jednocześnie przerwa techniczna zniknie w sobotę, niedzielę i poniedziałek, czyli wtedy, gdy obowiązują bilety weekendowe. Do korzystania z parkingu P+R konieczne jest posiadanie co najmniej biletu dobowego kosztującego 15 zł. Wszystkie słupki wyposażane są w gniazda ładowania, potrzebny jest więc też własny przewód.