Delhi, stolica Indii, miasto z powietrzem zanieczyszczonym w tej chwili niemal tak, jak Wrocław, Warszawa czy Kraków (źródło oraz rysunek poniżej), wprowadza zakaz tankowania samochodów spalinowych starszych niż 15 lat. Na stacjach benzynowych zostaną zainstalowane kamery, które będą pilnować porządku. Zakaz wejdzie w życie 31 marca 2025 roku.
Delhi wyrzuca z dróg starsze samochody
Zacznijmy od aktualnego rankingu czystości powietrza na chwilę, gdy powstaje ten artykuł. W czasie rzeczywistym publikuje go portal IQAir, bardzo słaba pozycja polskich miast to prawdopodobnie efekt pyłu znad Sahary. Przyniosło go bardzo ciepłe powietrze, jest więc wiosennie, ale alergicy mogą mieć katar, kaszel, mogą ich też swędzieć oczy. W takich sytuacjach warto korzystać z samochodów, które wyposażone są w filtr HEPA.
Delhi raczej nie jest zagrożone pyłem znad Afryki, ma natomiast nieustający problem z jakością powietrza biorący się z mnogości starych pojazdów poruszających się po drogach. Dlatego ministerstwo środowiska zarządziło, żeby w stolicy Indii zakazać tankowania starych aut spalinowych (źródło). To nie wszystko: od pewnego czasu miasto nie rejestruje samochodów benzynowych starszych niż 15 lat oraz diesli mających ponad 10 lat. Jednocześnie zobowiązano wszystkich mieszkańców do wyrobienia „certyfikatu zgodności”, który przyznawany jest dopiero po badaniu czystości spalin.
Na tym nie koniec. Na wysokich budynkach mają zostać zainstalowane „działa przeciwsmogowe” (ang. anti-smog gun), czyli wielkie wyrzutnie rozpylające wodę, która przechwytuje cząsteczki pyłów i ściąga je na ziemię. Do grudnia 2025 roku jeżdżące po stolicy autobusy zasilane skompresowanym gazem ziemnym (CNG) mają zostać wymienione na autobusy elektryczne. Elektrobusy nie poradziłyby sobie z ulicami w Wałbrzychu, ale Delhi to co innego, to ledwie trzecia metropolia świata zamieszkiwana przez 26,5 miliona osób i zajmująca powierzchnię 1 483 kilometrów kwadratowych.

Ruch uliczny w Delhi (c) Eugene Kim / Flickr; zdjęcie z 2008 roku