Tesla obniżyła w Polsce ceny na Superchargerach, chyba przez nadprodukcję elektryczności w kraju. Właściciele Tesli płacą teraz 1,8 zł/kWh w szczycie i 1,5 zł/kWh poza szczytem. Do korekty stawek doszło w dużej części Europy, chociaż nie wszędzie były to obniżki. Całkiem niedawno operator chwalił się, że jest jednym z największych odbiorców energii odnawialnej na Starym Kontynencie, wszystkie Superchargery są bowiem zasilane z wiatru, słońca, ewentualnie hydroelektrowni.
Korekta stawek za ładowanie na Superchargerach
Średnia europejska stawka poza godzinami szczytu to 0,425 euro/kWh, równowartość 1,77 złotego. W najtańszych krajach z nadmiarem energii jest to 0,26 euro (1,08 zł/kWh, Francja) czy 0,27 euro (1,12 zł/kWh, Portugalia; źródło) – gdybyśmy jako Polska dbali o odpowiednie przepisy i infrastrukturę, też moglibyśmy ładować się na Superchargerach w cenach zbliżonych do tych w naszych gniazdkach.
Do zmian nie doszło m.in. w Niemczech, Holandii, Belgii. Obniżki pojawiły się w Hiszpanii, Zjednoczonym Królestwie, w Polsce są bodaj największe (poniżej wykres dla Krakowa, w innych miastach kwoty mogą być nieco inne). Wzrost cen pojawił się w Czechach, na Słowacji, Litwie, Grecji czy na Węgrzech. W naszym kraju Tesla jest dziś operatorem z kategorii najtańszych, o ile tylko nie otrzymaliśmy w prezencie abonamentu na ładowanie i pod warunkiem, że kupiliśmy Teslę.
Poland: pic.twitter.com/q3PD2AAiMc
— Maik (@Electric_Maik) March 26, 2025
Żaden z polskich Superchargerów nie jest jeszcze dostępny dla aut innych marek, chociaż nawet w Czechach czy na Słowacji jest to normalność. Więcej: w niektórych krajach producent właśnie zaoferował 1-2 lata darmowego ładowania na Superchargerach, o ile tylko odbierzemy samochód do 31 marca i pod warunkiem, że nie będzie to nowy Model Y ani certyfikowany samochód używany. Dwa lata darmowego ładowania przysługują tylko na Tesle Model Y Performance, pozostałe warianty samochodu przychodzą z jednym rokiem darmowego ładowania.
Nota od redakcji Elektrowozu: nie kuś, diable…
