Podczas publikacji wyników finansowych Tesla zapowiedziała chęć trzykrotnego powiększenia sieci Superchargerów do końca 2023 roku w stosunku do liczby ładowarek działających na początku roku 2020. Wygląda na to, że zapowiedź dotyczy nie tylko Stanów Zjednoczonych.
Jeszcze więcej Superchargerów
Informację wychwycił portal Electrek. Po pytaniu o długie czasy oczekiwania w niektórych lokalizacjach z Superchargerami, Drew Baglino, wiceprezes Tesli ds. zespołu napędowego i inżynierii baterii, odrzekł, że firma monitoruje przeciążenia (zatory) i w związku z tym planuje rozbudowę sieci Superchargerów wraz ze wzrostem liczby sprzedanych aut. Ujawnił też, że w ostatnich 18 miesiącach średnie przeciążenie sieci spadło, ale firma nie ma zamiaru spoczywać na laurach.
W ostatnich 18 miesiącach – czyli licząc od I kwartału 2020 roku? – liczba Superchargerów się podwoiła, kontynuował Baglino. W ciągu następnych dwóch lat – a zatem do końca roku 2023? – ich liczba ma się zwiększyć trzykrotnie. Jeśli zatem na początku 2020 roku Tesla dysponowała łącznie 15 000 Superchargerami, na przełomie 2023/2024 powinna mieć ich 45 000 [obliczenia redakcji www.elektrowoz.pl]. W ostatnim kwartale operator miał 29 281 Superchargerów w 3 254 lokalizacjach na świecie.
Rozbudowa sieci ma się wiązać z aktywniejszym rozwiązywaniem problemów kolejek w niektórych miejscach, w tym z uruchamianiem mobilnych ładowarek i stosowaniem zmiennych stawek za energię zależnych od pory dnia. W Polsce powinna przełożyć się na udostępnienie lokalizacji zaznaczonych szarymi pinezkami, w Warszawie, Gdańsku, Brzegu czy Ostrowi Mazowieckiej:
Dodajmy, że nasz kraj – i cała Europa – może przeżyć prawdziwy boom dotyczący liczby nowych Superchargerów. Jeszcze w tym roku bowiem Elon Musk planuje udostępnienie swoich ładowarek samochodom marek innych niż Tesla.
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: