Istnieją media i mediaworkerzy, które szukają każdej okazji, by tylko wymierzyć kopniaka elektrykom. Kilka dni temu usiłowano epatować informacją, że Szwajcaria zakazała ładowania samochodów elektrycznych, bo „marnują one” niezbędną energię. Wyszło tak, jak z tymi samochodami rozdawanymi na Placu Czerwonym: zalecenie, by nie ładować aut elektrycznych, znalazło się w trzecim kręgu obostrzeń, gdyby krajowi groziły poważne niedobory energii. Nie było mowy o żadnym zakazie.

Trzy stopnie działania na potencjalnie trudne czasy

Szwajcarski rząd nie spodziewa się, żeby w kraju doszło do katastrofalnych braków energii elektrycznej, ale zapobiegawczo wypracował trzy schematy jej oszczędzania. Każdy z nich zakłada coraz szerzej idące obostrzenia. Pierwszy to apel do wszystkich odbiorców zorganizowanych (firmy, jednostki administracyjne, organizacje), by oszczędzali energię. Może on przyjąć formę łagodną (zakaz podświetlania obiektów), jak też ostrą (czasowe zamykanie przedsiębiorstw). Podstawowe towary i usługi miałyby być utrzymywane w stopniu tak bliskim normalnemu, jak to tylko możliwe.

Drugi etap to nałożenie ograniczeń na największych krajowych odbiorców energii, a więc takich, którzy konsumują co najmniej 100 MWh rocznie. Mówimy o 34 000 przedsiębiorstw i organizacji w Szwajcarii. Ograniczenia mogłyby być dobowe, tygodniowe lub miesięczne, w zależności od dostępności źródeł energii.

Dopiero na trzecim, uzupełniającym etapie pojawiają się dalsze szczegółowe obostrzenia, których celem będzie zrobienie wszystkiego, by uniknąć zaciemnienia. Na tym poziomie rząd apeluje o rezygnację ze zbędnych odbiorników energii lub jej oszczędzanie. Wśród zaleceń jest obniżenie temperatury w domu, by nigdy nie przekraczała 20 stopni Celsjusza, noszenie cieplejszych ubrań, przykrywanie naczyń pokrywkami podczas gotowania, wyłączanie światła w trakcie opuszczania pomieszczenia, branie pryszniców zamiast kąpieli w wannie oraz ograniczanie ładowania elektryków. Prośby mogą dotyczyć konkretnych przedziałów czasowych i nie powinny dotknąć żadnych kluczowych usług, w tym opieki medycznej czy systemów dostarczania wody.

Szwajcarski samochód podłączany do ładowania. Zdjęcie ilustracyjne (c) SDA Dan Cars / YouTube

Działania opisane w ramach trzeciego etapu są komunikowane Szwajcarom od końca wakacji bieżącego roku. Nikt nie sugeruje na razie, że ludzie muszą kąpać się pod prysznicem czy wyłączać światła w pustym pomieszczeniu. Chodzi raczej o zachęcenie obywateli do trzymania się kilku dobrych praktyk. Niedostosowanie się do nich może w skrajnych przypadkach doprowadzić do wyłączeń energii elektrycznej.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 3 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: