Equilon Enterprises, firma-córka Shell Hydrogen, działu Shella zajmująca się wodorem, ogłosiła właśnie, że w trybie natychmiastowym zamyka wszystkie swoje stacje tankowania wodoru dla aut osobowych na terenie Kalifornii (USA). Chodzi o „komplikacje związane z dostawą gazu” i „inne zewnętrzne czynniki rynkowe”. Stacji nie było dużo, zaledwie siedem, ale stanowiły niemal 13 procent (!) całej kalifornijskiej infrastruktury.

Koniec stacji tankowania Shell Hydrogen w Kalifornii. Toyoty Mirai rozdawane z kartą do darmowego tankowania nie pomogły?

Kalifornia jest stanem, w którym Toyota dosłownie rozdawała Toyoty Mirai w ramach wybitnie przystępnego leasingu i niemal zawsze dodawała do nich kartę do tankowania wodoru o wartości kilkunastu tysięcy dolarów (dziesiątki tysięcy złotych!). Taki prezent to możliwość przejechania kilkudziesięciu tysięcy kilometrów zupełnie za darmo.

„Zewnętrzne czynniki rynkowe” były sprzyjające, co zatem poszło nie tak?

Otóż producenci wodoru narzekali na rosnące ceny surowca, z którego wytwarzali gaz. Największy dostawca H2 w regionie w pewnym momencie podniósł jego ceny do 36 dolarów za kilogram (144 zł/kg = 144 zł/100 km). Pojawiały się też regularne problemy z transportem, bo wodór wymaga większej liczby cystern niż klasyczne paliwo. W efekcie kierowcy urządzali prawdziwe polowania na czynne stacje a zdjęcia z kolejek regularnie przewijały się przez platformy społecznościowe:

Jednak aktualny komunikat komunikat firmy-córki Shell Hydrogen (podpisał się pod nim wiceprezes tejże; źródło) był pewnym zaskoczeniem. Jak to możliwe, że gigant naftowy i firma zajmująca się produkcją wodoru, nie były w stanie dostarczyć odpowiedniej ilości gazu? Zgodnie ze spisem ze stycznia 2024 roku w Kalifornii działało 55 stacji, zatem natychmiastowe zamknięcie 7 z nich to obcięcie infrastruktury o 12,7 procent.

Equilon Enterprises było drugim największym operatorem stacji tankowania wodoru w regionie. Firma zaledwie cztery lata temu otrzymała od stanu i towarzyszącego mu funduszu 7,6 miliona dolarów na uruchomienie pierwszych ośmiu stacji. Zapowiadała wybudowanie w sumie 51 placówek za 40,5 miliona dolarów (źródło). Skończyło się po na siedmiu stacjach, które właśnie zamknięto, co zresztą zapowiadano już od 2023 roku.

Stanowisko do tankowania wodoru na jednej ze stacji Shella (c) John M / Flickr

Pewnym wyjaśnieniem może być wzmianka o placówkach dla „samochodów osobowych”, czyli H70, pompujących wodór pod ciśnieniem ponad 80 MPa. Kalifornijczycy najwyraźniej nie poznali się na paliwie przyszłości i nie chcieli kupować tych przyszłościowo zasilanych aut, skoro przystępnie wycenione auta elektryczne w ciągu zaledwie kilku lat stały się teraźniejszością.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 2 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy: