Tesla podała statystyki użycia jej sieci Superchargerów. W 2019 roku wynosiło ono około 3-5 sesji ładowania na na stanowisko na dobę, ale odsetek oczekujących na ładowarkę (czytaj: niezadowolonych z usługi) był niewiele niższy, bo wynosił 3-4 procent. Z czasem ten drugi spadł do poziomu 1 procenta, podczas gdy obłożenie sieci wzrosło do okolic 7-8 sesji na stanowisko na dobę, co przy założeniu postoju trwającego średnio pół godziny do 40 minut daje orientacyjny przedział wynoszący 14-20 procent obłożenia. Dla porównania: w sieci GreenWay w Polsce średnie obciążenie to 4 procent i operator jest z tego powodu raczej niezadowolony.
Aktualizacja 2025/07/03, godz. 16.04: w pierwszej wersji tekstu niepoprawnie odczytaliśmy wykres. Uznaliśmy, że skala po lewej jest procentowa, tymczasem ona mówi o liczbie sesji ładowania. Przeliczyliśmy te wartości na procenty zakładając, że sesja ładowania może mieć od 25 do 40 minut. Daje to średnie obciążenie sieci na poziomie 3-6 razy wyższym niż w przypadku GreenWay w Polsce.
Statystyki użycia Superchargerów
Nie jest jasne, czy statystyki podane przez Teslę dotyczą Stanów Zjednoczonych, czy może całego świata, bo pojawiają się tam duże wzrosty obłożenia w okolicy amerykańskiego Dnia Niepodległości (4 lipca), ale skoki liczby oczekujących nie są aż tak spektakularne. Dodajmy wszak, że Dzień Niepodległości wypada bardzo blisko początku wakacji, możliwe zatem, że zużycie energii się kumuluje (źródło).
Ciekawe jest to, że mimo dużego wzrostu liczby sprzedanych samochodów w ostatnich latach, Tesla postarała się o utrzymanie w ryzach obłożenia i przede wszystkim pilnuje, by liczba oczekujących wynosiła niewiele ponad 1 procent. Czyli średnio co setne ładowanie wymaga od statystycznego właściciela Tesli odstania pewnego czasu w kolejce. Niestety, na wykresie nie ma jeszcze jednego istotnego parametru: czasu oczekiwania od momentu wjazdu na stację aż do chwili włożenia wtyku do portu. Widać natomiast, że największe ryzyko utknięcia w sznurze aut pojawia się, gdy jest zimno: w pobliżu świąt i Nowego Roku.
Nadchodzące lokalizacje w Polsce i Chorwacji
Operator deklaruje, że rozwój sieci „opiera się na danych i jest zorientowany na klienta”. Biorąc pod uwagę gwałtowny wzrost liczby prac budowlanych związanych z nowymi Superchargerami w Polsce, Tesla prawdopodobnie przewidziała swoją sprzedaż w naszym kraju już kilka lat temu. W nadchodzących kilkunastu miesiącach spodziewajmy się nowych stacji ładowania operatora w Bielanach Wrocławskich (niedaleko Auchan), na Okęciu w Warszawie (również obok Auchan, źródło), w Rumii (źródło), Odolionie niedaleko Ciechocinka (źródło), Poznaniu i kilku innych lokalizacjach.
Osoby, które jeżdżą do Chorwacji samochodami, ucieszą pewnie plany dużej rozbudowy sieci w tym kraju. W tym roku mają się pojawić 64 stanowiska, w kolejnym następne 72 stanowiska (źródło).
Last summer, we experienced congestion in Croatia 🇭🇷, specifically the Zagreb-Zadar corridor. We’re urgently adding capacity this year (+64 stalls) and next year (+72 stalls).
2025 Plan
– Otočac (+4 stalls): adding 4 stalls, V2 to V4 retrofit to follow
– Zadar (+2 stalls): V2 to… pic.twitter.com/JGsdKws0MP— Tesla Charging (@TeslaCharging) April 28, 2025