Shell i Ionity pochwaliły się, że od dziś, piątku, 15 października, działają dwie pierwsze stacje ładowania (tj. lokalizacje) z ładowarkami Ionity. Obsługują one moc do 350 kW i zasilane są wyłącznie zieloną energią, nie ma więc mowy o „prądzie z węgla”. Wkrótce mają wystartować kolejne takie placówki.
Pierwsze stacje Ionity w Polsce już działają
Pierwsze działające stacje Ionity w Polsce to MOP Olsze Wschód i Zachód ulokowane przy autostradzie A1. W aplikacji mobilnej Ionity urządzenia nie są jeszcze widoczne są widoczne od około 16.30, na mapie na stronie Ionity też już je zaznaczono jako aktywne:
Operator zapowiada, że otwarcie kolejnych stacji ładowania planowane jest „w ciągu kilku najbliższych tygodni”. Każda stacja ładowania to jedna lokalizacja, czyli miejsce, gdzie znajdują się co najmniej dwie ultraszybkie ładowarki. Urządzenia działają z mocą 350 kW, wyższą, niż potrafi wykorzystać jakiekolwiek współczesne auto.
Do najszybciej ładujących się na stacjach Ionity samochodów należą dziś Porsche Taycan i Taycan Cross Turismo (do 270 kW), Hyundai Ioniq 5 i Kia EV6 (do około 210-220 kW), czyli samochody elektryczne z instalacjami pracującymi pod napięciem około 800 woltów. Do okolic 200 kW rozpędzi się reszta nowych modeli, w tym Mercedes EQS, BMW iX, Tesle Model 3/Y. Widoczny na powyższym zdjęciu Volkswagen ID.3 osiągnie maksymalnie 130 kW, Kia e-Soul na fotografii otwierającej (ilustracyjnej) nie osiągnie więcej niż ~77 kW.
Cennik Ionity zależy od wybranego sposobu ładowania. Jeśli z urządzeń korzystamy sporadycznie, maksymalnie kilka razy w roku, optimum może być plan Ionity Direct, który nie wymaga rejestracji, ale kosztuje 3,5 zł/kWh. Jeżeli natomiast często poruszamy się drogami ulokowanymi w pobliżu ładowarek Ionity, lepszy może być abonament Ionity Passport, w którym zapłacimy 1,5 zł/kWh przy comiesięcznej opłacie wynoszącej 79 zł (umowa na 12 miesięcy).
Operator chwali się, że wszystkie stacje zasilane są zieloną energią.
