Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

Phoenix Contact ma wtyk CCS2 obsługujący 1 000 A, czyli nawet 1 000 kW. Ciężarówki, ale skorzystają też osobowe

Interesująco toczy nam się wyścig samochodów i producentów infrastruktury. Podczas gdy niektóre firmy decydują się na przejście na architekturę 800 V, żeby móc bez ograniczeń stosować wysokie moce ładowania, firmy zajmujące się sprzętem do ładowania optymalizują dotychczasowe technologie. Phoenix Contact, producent złączy, pochwalił się wtykiem do ładowania wytrzymującym natężenia do 1 000 amperów. Do niedawna ograniczeniem specyfikacji było zaledwie 500 amperów.

CCS2 goni MCS

Granica wynosząca 500 amperów oznaczała, że przy architekturze 400 V, czyli przy napięciu instalacji równym, dajmy na to, 400 V, moc ładowania nie mogła przekroczyć 200 kW (P = I * U, P = 500 A * 400 V). Przy samochodach z bateriami do 50 kWh to żaden problem, bo dopiero teraz pojawiają się ogniwa obsługujące ładowanie z mocami 4 C, 4 x pojemność baterii. Ale jeżeli elektryk miał akumulator o pojemności 100 kWh, nawet przy ładowarce rozpędzonej do maksymalnej mocy musiałby stać przy niej pół godziny, żeby naładować się do pełna.

Im bardziej wielkość baterii przekraczała 100 kWh, w tym większych tarapatach był posiadacz takiego egzemplarza (patrz: Volvo EX90, Mercedes EQS SUV itd.). Rozwiązaniem było przejście producenta samochodu na architekturę 800 V, bo z niej przy tym samym natężeniu i wspomnianym napięciu można wydobyć już 400 kW (800 V * 500 A). Dlatego wiele firm poszło właśnie w wyższe napięcia: Hyundai-Kia stosuje je w platformie E-GMP, Mercedes wykorzystuje takie w nowym CLA, BMW będzie je miało w Neue Klasse.

Jednak nawet 400 kW to za mało w ciężarówkach. Dlatego kolejne firmy pracowały nad zwiększeniem natężenia prądu przechodzącego przez wtyk do ładowania. Pojawiały się złącza wytrzymujące 600 amperów, polski Willbert by Euroloop ma wtyk działający z 700 amperami, Tesla w Superchargerach wyskakuje z rzadka nawet do okolic 650-670 amperów (tylko Tesle). I tutaj pojawia się Phoenix Contact:

Phoenix CharX II z 1 000 A w szczycie i 800 A w trybie ciągłym

Na targach Power2Drive Phoenix Contact zaprezentował złącze CharX drugiej generacji, które w piku wytrzymuje do 1 000 amperów (tryb Boost; źródło). Przy napięciu w instalacji wynoszącym 1 000 woltów mamy chwilowe 1 000 kW i stałe 800 kW, co zadowoli nawet elektryczne ciężarówki. Jeżeli korzystamy z samochodu z architekturą 400 V, nowy wtyk pozwoli nam na krótkotrwałe osiągnięcie 400 kW i stałe utrzymywanie 320 kW. Przy baterii o pojemności 100 kWh mamy więc możliwość ładowania się z mocą dochodzącą do 4 C lub, inaczej, skrócenia postoju na ładowarce do wygodnych dla ludzi 20 minut.

Nawet bez aktywnego chłodzenia złącze wytrzymuje 800 amperów w trybie Boost (320 kW) i do 600 amperów w trybie ciągłym (240 kW), czyli w najgorszym razie pozwoli na uzupełnienie energii w baterii o pojemności 100 kWh w 25 minut. W dodatku wtyk jest lżejszy o 20 procent – waga była jednym z głównych zarzutów w Stanach Zjednoczonych, gdzie zwyciężył port NACS – co powinno poprawić komfort pracy z nim.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 4 głosów Średnia: 4]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Exit mobile version