Orlen Charge ogłosił promocyjne stawki na ładowanie w dniach między poniedziałkiem, 28 października (sesje rozpoczęte od godz. 7.00), a niedzielą, 10 listopada 2024 roku (sesje zakończone do końca dnia). Koszty uzupełniania energii zostaną obniżone o 15 procent w stosunku do dotychczasowych opłat, o ile tylko korzystamy z aplikacji Orlen Charge i mamy w sieci konto użytkownika.
Promocyjny cennik Orlen Charge do 10 listopada
Stawki za ładowanie są następujące:
- DC > 125 kW: 3,19 -> 2,71 zł/kWh,
- DC (50 kW, 125 kW>: 2,89 -> 2,46 zł/kWh,
- DC do 50 kW włącznie: 2,69 -> 2,29 zł/kWh,
- AC: 1,95 -> 1,66 zł/kWh.
Obniżeniu uległa też kwota za przekroczenie 60 minut postoju przy ładowarkach AC/DC lub 12 godzin przy słupkach AC. Zamiast dotychczasowych 40 groszy zapłacimy 34 grosze za każdą minutę; regulamin znajduje się TUTAJ. Oceniając po datach, Orlen lepiej rozumie polski rynek niż Powerdot, bo w promocji ujął zarówno Haloween/Wszystkich Świętych/Święto Zmarłych, jak też czas przed Świętem Niepodległości, ale już bez samego ostatniego dnia przedłużonego weekendu (sprytne!).
Orlen Charge to dziś jedna z największych sieci ładowania w kraju, z dobrymi lokalizacjami na stacjach tankowania Orlenu. Niestety, naftowy gigant konsekwentnie nie udostępnia ładowarek w roamingu, w efekcie czego da się z nich korzystać wyłącznie płacąc kartą, wykupując kupony na stacji benzynowej (nie polecamy) lub z aplikacji Orlen Charge (Android TUTAJ, iPhone/iOS TUTAJ). Ta ostatnia miewa problemy z zainicjowaniem procesu ładowania, dlatego w razie kłopotów warto najpierw uruchomić uzupełnianie energii w aplikacji, a dopiero później wkładać przewód do portu ładowania w samochodzie.
Nota od redakcji Elektrowozu: choć Orlen jest gigantem multienergetycznym, nawet promocyjne stawki nie zachęcają do korzystania z jego ładowarek, bo nie są atrakcyjne. Firma wygrywa lokalizacjami, ale z dziwnych powodów nie chce korzystać z tej przewagi, jakby celem było zniechęcanie kierowców do swoich placówek. Czyżby zasada, że „paliwo przyciąga, zyski generuje inna sprzedaż” jednak nie działała w przypadku klienta, który zostaje na stacji dłużej i jest bardziej skłonny do zakupów?
