Site icon SAMOCHODY ELEKTRYCZNE – www.elektrowoz.pl

Niemiecki rząd nie chce wspierać startupu od eVTOL-i, Lilium Jet, ale przymierza się do pomocy sektorowi motoryzacyjnemu

Intrygujące ruchy u naszych zachodnich sąsiadów. Niemieckie władze federalne zadecydowały, że nie pomogą finansowo Lilium Jet, startupowi od elektrycznych pionowzlotów, co może doprowadzić do jego ucieczki z kraju. Ci sami urzędnicy naciskani są do sensownego wsparcia przemysłu motoryzacyjnego – i tutaj prawdopodobnie się ugną. Chodzi o inicjatywy, które byłyby zgodne z krajowym i międzynarodowym prawem i promowałyby transport zeroemisyjny, a nawet przywróciły dopłaty.

Chińczycy działają, Niemcy jeszcze myślą

Lilium Jet

Zacznijmy od Lilium: ten niemiecki startup od minionej dekady pracuje nad elektrycznym pionowzlotem. Niegdyś celował w większe zasięgi, teraz chciałby tylko rozpocząć komercyjną działalność. Firma, która wydała już około 1,5 miliarda euro (ok. 6,5 mld zł), zwróciła się do niemieckich urzędników o wsparcie finansowe, rozmawiała zarówno z rządem federalnym, jak też lokalnym, w Bawarii, a to z racji faktu, ze centrala przedsiębiorstwa znajduje się w Monachium. Jednak nie dostanie żadnych pieniędzy, odmowę przegłosowano na najwyższym szczeblu.

Wzbudziło to lekki niesmak we władzach Bawarii, lokalni urzędnicy obawiają się, że brak zabezpieczenia (pożyczki) w postaci „co najmniej 100 milionów euro” sprawi, że Lilium ucieknie z Niemiec (źródło), czym zresztą startup straszy od dobrych dwóch lat. Politycy oceniają, że odmowa może odciąć Niemcy od przyszłościowych technologii.

Projekt Lilium Jet z 2017 roku (c) Lilium Jet

Samochody elektryczne „Made in Germany”

Ci sami urzędnicy federalni prawdopodobnie zdecydują się na wsparcie niemieckiego sektora motoryzacyjnego. Rada Federalna Niemiec (niem. Bundesrat), druga izba parlamentu obok Bundestagu, przegłosowała „chęć przyspieszenia rozwoju emobilności”. Wśród potencjalnych rozwiązań wymieniono przywrócenie dopłat do samochodów elektrycznych, które „biorą pod uwagę aspekt społeczny i emisyjny”, rozwój infrastruktury do ładowania, ale też troskę o infrastrukturę elektroenergetyczną, by możliwy był rozruch sieci stacji ładowania dla elektrycznych ciężarówek.

Zgodnie z bieżącą strategią rozwoju, Niemcy chciałyby mieć na drogach 15 milionów samochodów czysto elektrycznych do 2030 roku.

Ocena artykułu
Ocena Czytelników
[Suma: 3 głosów Średnia: 5]
Nie przegap nowych treści, KLIKNIJ i OBSERWUJ Elektrowoz.pl w Google News. Mogą Cię też zainteresować poniższe reklamy:
Exit mobile version