W Niemczech ruszyła druga runda finansowania firm, które stawiają publicznie dostępne punkty ładowania. 100 milionów euro (ok. 428 milionów złotych) ma wystarczyć na postawienie do 4 tysięcy punktów ładowania prądem przemiennym.
Gdzie Niemcy, a gdzie Polska…
Jedna z firm ubiegających się o finansowanie, holenderski Fastned, otrzymała dotację w wysokości 4,1 miliona euro (równowartość 17,5 miliona złotych), która ma posłużyć do uruchomienia 25 stacji szybkiego ładowania z kilkoma ładowarkami. Oznacza to, że koszt budowy i wyposażenia jednej stacji wynosi 164 tysiące euro (około 702 tysiące złotych).
Dotacje przyznawane są przez niemieckie Ministerstwo Ekonomii i Technologii. Łączna kwota finansowania ma wynieść 300 milionów euro, by wyposażyć Niemcy w 12 tysięcy stacji i punktów ładowania, które będą dostępne w przestrzeni publicznej. Plan ma zostać zrealizowany do 2020 roku.
> WARSZAWA. Ładowarki Greenway: koniec PIN-u, wrzesień bez autoryzacji, będą karty RFID
Cena ładowania auta na obecnych stacjach Fastned wynosi od 0,19 euro za 1 kilowatogodzinę. Oznacza to równowartość 81 groszy za 1 kWh.
Czy warto kupić „elektryka” w Polsce? Niestety…
Polska, Bułaria i Estonia to trzy kraje Unii Europejskiej, które w żaden sposób nie wspierają obywateli przy zakupie samochodów elektrycznych. Wszystkie pozostałe kraje Unii Europejskiej mają mniej lub bardziej rozbudowany system dopłat i bonusów. Nawet na Słowacji czy w Rumunii można liczyć na dopłaty i ulgi podczas rejestracji oraz bonusy na szczeblu samorządowym albo zniżki w opłatach drogowych:
