Spytaliśmy w sieci GreenWay Polska, jak będzie u nich z wdrożeniem mechanizmu Plug & Charge, który pozwala na rozpoczynanie procesu ładowania bez machania kartami czy stosowania aplikacji mobilnych. Dyrektor zarządzający operatora, Maciej Gajewski, powiedział nam, że realnie jest to perspektywa co najmniej dwóch lat, bo wszystko jest jeszcze w powijakach.
Poniższy tekst to treść maila od Macieja Gajewskiego. Tytuł, wstęp, śródtytuły i komentarz pochodzą od redakcji Elektrowozu.
Kiedy Plug & Charge w GreenWay Polska?
Maciej Gajewski: Odpowiedź jest bardzo trudna, bo standard nie jest jeszcze gotowy. Na razie jedyną opcją jest wpięcie się do standardu jako CPO [operatora sieci stacji ładowania – przyp. red.], gdzie EMP, dostawcą usług emobilności jest np. Volkswagen/Elli lub Ford, ale to też jest możliwe dopiero od kilku tygodni, bo rozpoczęły się rozmowy o pracach wdrożeniowych.
Nie ma procedur ani rozwiązań dla zewnętrznych EMP, co wprost potwierdziło mi konsorcjum Hubject w minionym miesiącu.
Jeszcze gorzej jest w obszarze sprzętu. Samochody nie są gotowe, kompatybilnych jest raptem kilka i to tylko z konkretnym EMP wskazanym przez producenta. W Volkswagenie mówimy wyłącznie o VW ID.5, nadchodzącym ID. Buzzie i nowych egzemplarzach ID.4, ponieważ stare działają ciągle pod kontrolą firmware 2.3 i czekają na akcję serwisową. Co gorsza: nawet najnowsze oprogramowanie w tych autach należy wciąż traktować jako wersję testową, rozwojową.
Jeśli chodzi o ładowarki, producenci deklarują kompatybilność z ISO 15118. Problem w tym, że te obietnice należałoby sprawdzić w realnych zastosowaniach: skonfigurować, wpiąć w infrastrukturę i przetestować z samochodami. To nie koniec: gotowe rozwiązania powinni mieć też producenci systemów backend, zarządzających obsługą i komunikacją stacji ładowania z serwerami. Tymczasem oni nie są nawet w trakcie testów, dopiero zaczynają projektować swoje usługi.
Reasumując: jeszcze daleka droga przed nami. GreenWay Polska bardzo zależy na tym, żeby taką funkcjonalność udostępnić klientom jak najszybciej, ale dziś, realnie patrząc, jest to perspektywa co najmniej dwóch lat.
Nota od redakcji www.elektrowoz.pl: powyższa wypowiedź tłumaczy, dlaczego Plug & Charge może być dostępne w aplikacji mobilnej Forda, a nie ma takiej opcji w aplikacji mobilnej Ionity. Gdy Ionity działa tylko jako dostawca ładowarki (CPO), a nadrzędną rolę dostawcy usług emobilności/EMP (tj. samochodu oraz serwerów działających w tle) jest Ford, tenże Ford uwierzytelnia konkretne auto i zleca jego ładowanie pośrednikowi, tj. Ionity.
A skoro nie ma gotowych procedur dla EMP, skoro nie wiadomo, jak EMP niebędący producentem samochodu ma go rozpoznać, uwierzytelnić i obciążyć płatnością, to samo Ionity w swojej aplikacji podobnej usługi na razie zaoferować nie chce. Teoretycznie mogłoby, nie da się wszak wykluczyć, że oficjalny standard rekomendowałby inne mechanizmy, co zwiększyłoby koszty i trudności wdrożeniowe.